Przeczytałem parę ostatnich tematów Salamona na jego blogu. No cóż, trochę nie na miejscu jest robienie sobie beki z tego jegomościa, a już tym bardziej angażowanie się w pogłębianie stanu w jakim...
rozwiń
Przeczytałem parę ostatnich tematów Salamona na jego blogu. No cóż, trochę nie na miejscu jest robienie sobie beki z tego jegomościa, a już tym bardziej angażowanie się w pogłębianie stanu w jakim on funkcjonuje. Zakładam, że on to pisze na serio, przynajmniej tak mu się wydaje, biorąc pod uwagę jego stan. Przyjmując takie założenie, że gość wierzy w to o czym pisze, a tym bardziej co chce napisać, pragnę zwrócić uwagę na jeden ważny rozdział jego Planu Książki : 1.b - " Czy istnieje". Zadanie tego pytania, poddanie w wątpliwość, zaprzecza wszystkim pozostałym zagadnieniom tam poruszanym.
Czym jest religia i do jakich dysfunkcji potrafi doprowadzić ludzi, widać to na każdym kroku.
zobacz wątek