Miałam szczęście w sobotę. Grał poprzedni organista. Kościół huczał. Aż się chciało słuchać. To była msza. A w środę tragedii ciąg dalszy.
To jest masakra co ten głupi proboszcz wyprawia....
rozwiń
Miałam szczęście w sobotę. Grał poprzedni organista. Kościół huczał. Aż się chciało słuchać. To była msza. A w środę tragedii ciąg dalszy.
To jest masakra co ten głupi proboszcz wyprawia. Poprzedniemu skąpił, a temu płaci ile chce, bo ten nowy na pewno za parę groszy nie przyjdzie. To jest nie do pojęcia co się w tej parafii się wyprawia.
zobacz wątek