Koty uwielbiam, dlatego chętnie przebywam w ich towarzystwie. W Kociej Kawiarni w Gdańsku byłem kolejny raz i jak zawsze się nie zawiodłem. Zdecydowanie skorzystam kolejny raz. Lokal nieduży, między stolikami wystarczające odległości, jedzenie rewelacyjne, ceny umiarkowane, literówki w karcie ogarnięte. Panie obsługujące zazwyczaj uśmiechnięte, pozwalają poczuć się bardzo swobodnie. Mam porównanie z Kocią Kawiarnią w Gdyni i tam muszę przyznać czułem się dużo mniej komfortowo - głównie ze względu na odczucie przebywania w poczekalni, średnie menu, słaby sposób wydawania zamówień i słabą integrację z kotami.