Widok
Cudzoziemcy!
Mam pytanie. Czy ktoś wie w których miejscach (klubach, pubach) spotykają się, bywają cudzoziemcy!? Nie, nie szukam bogatego męża ;) Po prostu kilka lat mieszkałam za granicą, w różnych miejscach a ostatnio przez moją pracę i sprawy rodzinne nie miałam za dużo okazji żeby porozmawiać po angielsku czy włosku. Martwię się o to by mój poziom znajomości języka się nie obniżył - za długo pracowałam na to by teraz to zaprzepaścić. Chciałabym raz na jakiś czas pójść do jakiejś knajpy by przy barze pogadać z jakimś sympatycznym Włochem/Niemcem/Hiszpanem etc.
Hiszpana i Włocha nie uświadczysz ;)...no, chyba że przypłynie jakiś okręt - nie radzę czekać ;) Myślę, że te dwa języki odpadają. Możesz poszukać jakiegoś stowarzyszenia miłośników hiszpańskiego/włoskiego przy szkołach językowych - słyszałam, że często coś takiego funkcjonuje. Na przykład w Germanicus'ie lektorem jest Hiszpan - może on coś organizauje(?) Natomiast z angielskim jest totalny luz - daleko nie szukając w Sopocie znajduje się knajpa - Language Pub - barmanem jest jakiś anglojęzyczny koleś :) Jest też coś w Gdańsku, ale to już nie moje tereny :( ;) Życzę powodzenia i pozdrawiam, Malutka 25.
cze
bywam w gdansku czasami i klub angielskiego i francuskiego byl kiedys w knajpie co sie nazywala casablanka to jest nad kinem leningrad (teraz jakos inaczej) ale sie gdzies przeprowadzil ale to mozna chyba sprawdzic bo wisiala tam informacja
natomiast angielskojezyczni ludzie spotykali sie (a moze to tylko przypadek ze rozmawialem tam pare razy po angielsku) w soboty w takiej knajpie pod ratuszem staromiejskim adres i co to nie wiem ale w gdansku jak kogos zapytasz to ci powie
a taka uwaga ogolna to jak sie ubierzesz nie tak jak nasi tzw klubowicze tylko tak jak oni to cie w kazdej knajpie wylowia z tlumu biorac cie za tambylca a nie miejscowego i z miejsca nawijaja po angielsku ( o wloskich francuskich i innych jezykach nic nie wiem bo ich po prosu nie znam )
pozdrawiam z zagraniczna
ahoj!
bywam w gdansku czasami i klub angielskiego i francuskiego byl kiedys w knajpie co sie nazywala casablanka to jest nad kinem leningrad (teraz jakos inaczej) ale sie gdzies przeprowadzil ale to mozna chyba sprawdzic bo wisiala tam informacja
natomiast angielskojezyczni ludzie spotykali sie (a moze to tylko przypadek ze rozmawialem tam pare razy po angielsku) w soboty w takiej knajpie pod ratuszem staromiejskim adres i co to nie wiem ale w gdansku jak kogos zapytasz to ci powie
a taka uwaga ogolna to jak sie ubierzesz nie tak jak nasi tzw klubowicze tylko tak jak oni to cie w kazdej knajpie wylowia z tlumu biorac cie za tambylca a nie miejscowego i z miejsca nawijaja po angielsku ( o wloskich francuskich i innych jezykach nic nie wiem bo ich po prosu nie znam )
pozdrawiam z zagraniczna
ahoj!