Widok
Cyrulik sewilski
Opinie do spektaklu: Cyrulik sewilski.
Gioacchino RossiniIl barbiere di Sivigliaopera benefis Macieja Wójcickiegolibretto: Cesare Sterbini wg komedii Pierre’a Beaumerchaiskierownictwo muzyczne: Jerzy Katlewiczreżyseria: Zbigniew Marek Hassscenografia: Wojciech Stefaniakprzygotowanie chóru: Elżbieta Wiesztordtpremiera 25 września 1999 rokurecytatywy śpiewane są w języku polskim w przekładzie Wiktora Bregy i numery muzyczne ...
Przejdź do spektaklu.
Gioacchino RossiniIl barbiere di Sivigliaopera benefis Macieja Wójcickiegolibretto: Cesare Sterbini wg komedii Pierre’a Beaumerchaiskierownictwo muzyczne: Jerzy Katlewiczreżyseria: Zbigniew Marek Hassscenografia: Wojciech Stefaniakprzygotowanie chóru: Elżbieta Wiesztordtpremiera 25 września 1999 rokurecytatywy śpiewane są w języku polskim w przekładzie Wiktora Bregy i numery muzyczne ...
Przejdź do spektaklu.
boski?
hrabia amaviva jest boski?
Ojej, nie wiedziałem, że on też kocha inaczej!
Ojej , az mnie gdzieś w dołku ściska!
Ale, czy on już jest zajęty, czy jest wierny tylko jednemu przyjacielowi? Ojej, byloby strasznie gdyby tak było.
Ojej....Ojej....Ojej....Ojej....
boski Jacek!!!! Ojej....Ojej....Ojej....Ojej....
Ojej, nie wiedziałem, że on też kocha inaczej!
Ojej , az mnie gdzieś w dołku ściska!
Ale, czy on już jest zajęty, czy jest wierny tylko jednemu przyjacielowi? Ojej, byloby strasznie gdyby tak było.
Ojej....Ojej....Ojej....Ojej....
boski Jacek!!!! Ojej....Ojej....Ojej....Ojej....
boski? jestem za
Zastanawialam się czy napisać moją opinię na temat Cyrulika i w/w osoby, ponieważ nie wiem czy mam ochotę dyskutować na takim poziomie, jak Ronni. W każdym razie wg mnie All idea di quel metallo w duecie z Figarem była zaśpiewana bardzo ładnie, wiem , bo byłam , jak i inne arie z Rozyną również, a oprócz ładnego śpiewu i gra aktorska mi sie podobała. Dlatego uważam że warto pójść i samemu się przekonać.
opera-cja!
Muszę powiedzieć, że się nie zawiodłem! Ten rodzaj sztuki jest ciągle żywy i wciąż bawi, chociaż podchodziłem do tej rozrywki bardzo sceptycznie! Czasami warto pobawić się w sztywniaka i poczuć się jak "półtora gościa". A przedstawienie zabawne no i muzyka świetna... Jako laik i nowicjusz się nie zawiodłem... Polecam!
Widziałem...
Widziałem Cyrulika w paru incenizacjach, ta wydaje się najsłabszą.
Wokalnie spektakl jest na poziomie średnim, a reżysersko to tragedia.
Brak pomysłów, brak logiki.( jedynie Doktor Bartolo broni się- cóż lata warsztatu).
Nie podoba mi się pomysł śpiewania pa włosku i po polsku.
Uważm że taki rodzaj opery można z powodzeniem wykonać w języku polskim. Jest to opera komiczna a dowcip dociera tylko wówczas, gdy jest podany w rodzimym języku. Ogólnie 3+ ...oiczywi ście tylko moim zdaniem.
Wokalnie spektakl jest na poziomie średnim, a reżysersko to tragedia.
Brak pomysłów, brak logiki.( jedynie Doktor Bartolo broni się- cóż lata warsztatu).
Nie podoba mi się pomysł śpiewania pa włosku i po polsku.
Uważm że taki rodzaj opery można z powodzeniem wykonać w języku polskim. Jest to opera komiczna a dowcip dociera tylko wówczas, gdy jest podany w rodzimym języku. Ogólnie 3+ ...oiczywi ście tylko moim zdaniem.
Radość +śmiech = sukces
Spektakl, który obejrzałam 16 stycznia rozbawił mnie do łez. Świetne kreacje aktorskie i wokalne stworzyli w roli kochanków M. Witczak i J. Szymański, oraz ich prawa ręka Figaro - czyli L.Skrla. Jednakże na szczególne uznanie zasługuje A. Kijewski, który w roli Bartola był niezwykle skutecznym wyzwalaczem śmiechu i Maciej Wójcicki, który tego dnia obchodził 30lecie swojej pracy artystycznej. W Cyruliku muzyka nie tylko uspokaja, ale także wprawia w taki nastrój, że zaraz chce się śpiewać i tańczyć. Szkoda tylko, że nie każdy jest obdarzony taką dykcją jak soliści Opery Bałtyckiej. Z chęcią wybrałabym się jeszcze raz, ale ciekawa jestem innych przedstawień.
Trudno powiedziec
Ponieważ pierwszy raz byłam w operze trudno mi wyrazic jakąś fachową opinię, no cóż najbardziej przeszkadzały mi niestety napisy, które trzeba czytac i które całkowicie psują efekt całego spektaklu, poza tym nie było to takie śmieszne jak opisują, ale warto było pójśc. Na pochwałę zasługuje pan, który grał opiekuna Rozyny, a najlepszy głos miał pan Skrla.
meeeee,meeee
Co oznacza nagłówek?Idz i sam sprawdz.Jak wyjdzie facet i będzie śpiewał o swojej miłości z kartki to przypomnij sobie kochany widzu ten nagłówek.Co do reszty to OK. jak na naszą Operę oczywiście.Podobają mi się opinie "widzów"zachwyconych poziomem solistów zwłaszcza miejscowych(meee,meeeee) dlatego z tego miejsca pozdrawiam naszych solistów ich krewnych,kochanki(ów), czyli .tz."widzów". Poza Panem(meee,meee) dzisiaj-fajnie.
wspaniale!
Widziałam i słyszałam "Cyrulika Sewilskiego" kilka razy i nieodmiennie jestem zauroczona muzyką Rossiniego. Wczorajszy spektakl to popis wokalny i aktorski wszyskich wykonawców. P.Rena Fujii urzekała świeżym, pięknym sopranem, p. Jacek Szymański - jak zwykle - wspaniały w partii Almavivy, świetny p.Leszek Skrla. P.B.Tomaka i p.R.Smęda rozbawili widzów bardzo skutecznie. To był wspaniały wieczór. Zmartwiła mnie wiadomość, że ta opera ma być zdjęta z afisza. DLACZEGO???
Polecam!!!!!!!
Byłam na "Cyruliku" po raz nie wiem, który. Wcześniej z Jaromirem Trafankowskim, potem z L. Skrlą w roli cyrulika. Miałam okazję zobaczyć tę operę również we Włoszech. Mam więc skalę porównawczą. Wczorajsze przedstawienie było świetne. Pod każdym względem! Rozyna- "perełeczka". Figaro- mistrz kunsztu wokalnego i aktorskiego. Pan Jacek Szymański - moim zdaniem (odmiennym jednakowoż od zdania "przyszłej śpiewaczki", czyli osoby, która wpisała się przede mną) posiada niezwykłe możliwości wokalne i aktorskie, no i w pełni je wykorzystuje. Jest zabawny, szarmancki, wzruszający, po prostu świetny! Miałam nawet wrażenie, że wczorajszy spektakl zagrał z jeszcze większym zaangażowaniem, niż poprzednie, na co moim zdaniem, wpływ mogła mieć urocza partnerka u boku.... Ale to, oczywiście, moje subiektywne odczucie. Nie mogłabym nie wspomnieć o przeuroczym Bartolo, Don Basiliu i Bercie!!! Zespół doborowy. Dziękuję za piękne przedstawienie. Wirtualny potężny bukiet dla każdego z artystów, (trochę prywaty na koniec wpisu) a dla pana Jacka dodatkowo dużego buziaka!!! :))))
Moze być, tylko te tempa żałobne
Zabawne to bylo, wokalnie nawet. Znam dla odmiany nagrania i naprawdę podziwiam pana Jacka Szymańskiego, ze tak dobrze i lekko wyśpiewuję te niewdzięcznie pisane zygzaki. Bravo! Jakoś by się przydało wiecej forte u Koreanki, bo jej nie słychac. Ta burza to chyba jakiś uwiąd i chyba nie orkiestry, bo jej się powinno spieszyć do domu...dyrygent bez jaja?