Mój pierwszy raz...
To był mój pierwszy raz - ale nie pierwszy w teatrze, tylko pierwszy raz kiedy z teatru/przedstawienia wyszedłem niedoczekawszy końca. Po prostu nie dałem rady. Widziałem dziesiątki (a może więcej)...
rozwiń
To był mój pierwszy raz - ale nie pierwszy w teatrze, tylko pierwszy raz kiedy z teatru/przedstawienia wyszedłem niedoczekawszy końca. Po prostu nie dałem rady. Widziałem dziesiątki (a może więcej) spektakli, w różnych teatrach - i zawodowych i amatorskich, ale tak słabego i nudnego przedstawienia jak "Czarne wdowy" nie widziałem nigdy. Po pierwsze nieokreślona konwencja - co to miało być? Komedia? Brutalna opowieść o mafii? Kalka "Romeo i Julii"? Teksty piosenek były tak koszmarne, tak nierytmicze, i niemelodyjne, że miało się wrażenie, że to słabo przetłumaczone utwory zagraniczne.
O grze aktorskiej nie będę pisał, bo znam aktorów TWG i wiem, że potrafią grać bardzo dobrze w dobrych sztukach. Tu nie mieli najmniejszych szans, chociaż się starali. Nie wiem, może komuś się podobało, ja cieszę się, że wyszedłem przed końcem, bo oklasków bym chyba nie zniósł...
zobacz wątek