Odpowiadasz na:

........... wytrzymałam do pierwszej przerwy

Nie wiem od czego zacząć, gdyż chcę rozpocząć od najsłabszego elementu tej "sztuki".
Nie wiem czy najgorsze były piosenki ze słabym wręcz infantylnie przetłumaczonym tekstem i dudniącym... rozwiń

Nie wiem od czego zacząć, gdyż chcę rozpocząć od najsłabszego elementu tej "sztuki".
Nie wiem czy najgorsze były piosenki ze słabym wręcz infantylnie przetłumaczonym tekstem i dudniącym dźwiękiem wokali z mikroportów, czy może zupełny brak akcji i trzymania widza w napięciu. Może jednak najgorszy był w tej sztuce brak poszanowania widza, a może brak poszanowania aktorów. Ci grali, zupełnie nie wierząc w swoje role. Chyba najgorsze jednak były tępo rzucane przekleństwa, po których reżyser oczekuje zapewne salw śmiechu i braw. Więc zacznę jeszcze raz :

Stracony czas!

zobacz wątek
5 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry