Zgodzę się z wszystkimi tymi, którzy piszą, że "ciocie" są super miłe, mają dobre podejście do zwierząt i podchodzą z sercem do pacjentów - to wszystko prawda! Niestety prawdą jest też, że ceny mają z kosmosu, że naciągają na niepotrzebne badania, z których nic nie wynika - ot dla przykładu badanie krwi za bagatela 120 zł, które tak naprawdę nie było potrzebne. Za lek, który w innej lecznicy kosztuje w granicach 30 zł, panie skasowały mnie bez skrupułów 60 zł - niestety o tej różnicy cen dowiedziałam się post factum. Dla moich zwierzaków zrobię wszystko (panie to zresztą doskonale wyczuły), ale nie lubię być naciągana. To nie jest jedyny gabinet weterynaryjny w mieście, dlatego mimo miłej atmosfery tu panującej (ech, to mydlenie oczu...) od tej pory będę jeździć ze zwierzakami nieco dalej, ale do równie miłych lekarzy - znacznie tańszych.