ciekawe
już po kilku minutach wiadomo było, że tytuł spektaklu to najzwyklejsza ironia...sztuka, owszem, była strasznie wulgarna i obraźliwa, ale otwierała oczy na relacje damsko-męskie i nie tylko......
rozwiń
już po kilku minutach wiadomo było, że tytuł spektaklu to najzwyklejsza ironia...sztuka, owszem, była strasznie wulgarna i obraźliwa, ale otwierała oczy na relacje damsko-męskie i nie tylko... Według mnie za dużo erotyki i zwykłego zboczenia, ale cóż, w realu niektórzy tak się zachowują... i o tym przypomina nam sztuka. Wielkie brawa za scenografię z ciekawymi projekcjami i ruch sceniczny - wymiana dekoracji na oczach widzów przy wtórze spokojnej, relaksującej muzyki - to mistrzowskie wstawki jakby zapowiadające kolejny odcinek.
zobacz wątek