Za PRLu orientowaliśmy się na ZSRR. Przymusowo. Teraz orientujemy się na.. nawet trudno jednym słowem określić na co. Na Wall Street, City of London, rodziny Rotschild, Rockefeller. Oficjalnie na...
rozwiń
Za PRLu orientowaliśmy się na ZSRR. Przymusowo. Teraz orientujemy się na.. nawet trudno jednym słowem określić na co. Na Wall Street, City of London, rodziny Rotschild, Rockefeller. Oficjalnie na jakieś tam kraje. Dobrowolnie. Wtedy było umiarkowanie źle, a za Gierka nawet nieźle (dlatego jest teraz ośmieszany np. przy pomocy upośledzonego aktora Koterskiego), a teraz jest bardzo źle. Można się spierać oczywiście nad wyższością tych głupich książeczek mieszkaniowych nad kredytami hipotecznymi zaciąganymi na 40 lat. No ale kto odzieciczył po rodzicach gierkowskie mieszkanie jest szczęśliwy, a kto wziął kredyt, to mam nadzieje, że samobójstwa nie planuje popełnić po ostatnich podwyżkach stóp procentowych. Oczywiście są wentyle wynikające z wolności, jaką jeszcze niedawno cieszył się zachód. Można było za granicą zarobić, można było działać w branży IT albo finansowej, gdzie był spory luz i możliwości. Podwykonawcy wielkich korporacji również, wydaje się, że z głodu nie umrą. Aczkolwiek wszelką przedsiębiorczość i zapał do inwestycji i podjęcia ryzyka dobiła tzw pandemia
zobacz wątek