Odpowiadasz na:

Re: Czy Wasi mężowie pomagają przy dziecku,w domu?

Pamiętam jak dziś że gdy mój M się wprowadził do mnie to miał przyzwyczajenia ze swojego domu rodzinnego, gdzie kobiety skakały dookoła mężczyzn. Ciuchy leżały tam gdzie je rzucił, zanim otworzył... rozwiń

Pamiętam jak dziś że gdy mój M się wprowadził do mnie to miał przyzwyczajenia ze swojego domu rodzinnego, gdzie kobiety skakały dookoła mężczyzn. Ciuchy leżały tam gdzie je rzucił, zanim otworzył lodówkę to już mnie wołał żebym mu znalazła margarynę czy ser, mimo że stały tuż przed jego nosem. Odkurzanie? Pranie? W życiu.

Raz wyprasowałam mu wszystkie ciuchy, poskładałam w równiutką kosteczkę na półkach w szafie, po czym on otworzył szafę i wyciągnął jedną koszulkę miętosząc przy okazji wszystkie pozostałe, grzebiąc w szafie i przewracając wszystko do góry nogami. Tak się wtedy wnerwiłam że tylko wsadziłam rękę po łokieć do szafy i wygarnęłam wszystko z półek na podłogę, po czym powiedziałam że skoro mu nie robi różnicy czy jest poskładane czy nie to niech sobie to walnie gdzie chce i jak chce. Stanął oniemiały, w 5 minut wszystko było pięknie ułożone z powrotem na półkach, nigdy więcej tak nie zrobił.

Kiedyś mu przypominałam żeby ciuchy do prania wkładał do kosza na bieliznę, ale kończyło się na tym że musiałam zrobić to sama. Raz się wkurzyłam i nie pozbierałam jego ciuchów do prania, zostały brudne. Potem chodził i marudził że nie ma co nosić. Od tamtego czasu zawsze pamięta o wkładaniu rzeczy do koszyka.

Moja teściowa nie wierzy jak mówimy że M odkurza, sam sobie prasuje itd.;)

zobacz wątek
13 lat temu
Marta-B

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry