Re: Czy Wasi mężowie pomagają przy dziecku,w domu?
a ja mysle ze podstawa to nie WYRECZAC,
nie uslugiwac,
trzeba zostawic im pole do popisu! np obiad dac wszystko oprocz sztuccow i pica, takie drobnostki ktore(np naprawde zmeczonego...
rozwiń
a ja mysle ze podstawa to nie WYRECZAC,
nie uslugiwac,
trzeba zostawic im pole do popisu! np obiad dac wszystko oprocz sztuccow i pica, takie drobnostki ktore(np naprawde zmeczonego faceta-moj to fizol) nie zmecza a gdzies tam w podswiadomosci zostanie ze to nie tak ze on pan i wladca wszystko dostaje pod nosek,
moj i posprzata i kibel pozmywa, ale to w dni wolne, tak to wraca wieczorem ze jedynie moze mi pomoc zabawki do kosza wrzucic,wie ze ja doceniam jego prace i widze jego zmeczenie ale on zawsze docenia moje starania o lad i sklad w domu. - a i nie zawsze jest blyszczaco, bo wtedy tez dostrzega/gamy to ze kiedyindziej jest wysprzatane na blysk ;)
zobacz wątek