Ta sprawa nie daje mi spokoju. W 2020 roku byłem na spotkaniu z arcybiskupem Lengą w NOTcie. Dwóch starszych gentlemanów na korytarzu rozmawiało o Jarosławie Kurskim mówiąc o nim "ten Żyd". Na to...
rozwiń
Ta sprawa nie daje mi spokoju. W 2020 roku byłem na spotkaniu z arcybiskupem Lengą w NOTcie. Dwóch starszych gentlemanów na korytarzu rozmawiało o Jarosławie Kurskim mówiąc o nim "ten Żyd". Na to wtrąciła się starsza pani: "przepraszam panów, ale ja życiorys rodu Kurskich analizowałam bardzo starannie i zaręczam panom, że to całkowicie polska rodzina od pokoleń". Na to jeden z panów zapytał: "Polak i pracuje w gazecie wyborczej?! To jeszcze gorzej o nim świadczy". I rozmowa się zakończyła.
Wyjąłem telefon i sprawdziłem w wikipedii wpis dotyczący matki Kurskich, Anny i przyznałem po cichu rację tej pani. Polska rodzina ziemiańska.
A w tym roku redaktor Piński kilkakrotnie powtórzył, ze Kurscy to Żydzi. Sprawdziłem ponownie wpis w wikipedii i tym razem przeczytałem: "Matka (czyli babcia Kurskich) Teodora, córka Józefa Bernsteina vel Niemirowskiego i Anny z Sommersteinów, regionalistka i badaczka haftów, tkanin oraz strojów Warmii i Mazur, pochodziła z rodziny żydowskich kupców (jej bratem był Lewis Bernstein Namier).
W historii edycji odkryłem, że korekty wpisu w wikipedii dokonano wieczorem tego dnia, w którym byłem świadkiem wspomnianej rozmowy. Myślę więc sobie, że ci dwaj panowie to byli jacyś badacze historii i po powrocie do domu odkryli, że piękne szlacheckie nazwisko Niemirowscy jest fałszywe
W ogóle to jest fascynujące. Zwłaszcza wspomniany w wiki Lewis Bernstein Namier.
Bracia zatem w każdej chwili mogą uzyskać obywatelstwo Izraela i w kontekście tych faktów ewakuacja Jacka naprawdę daje do myślenia. Ale co ja tam będę.
To, co się tu wyrabia jest sprzeczne z wszelkimi zasadami archwizowania danych. Nawet smsy po 5 latach są kasowane, a tu dowody mojego rzekomego antyszemajtyzmu będą wisieć następne 300 lat i nigdy z obozu reedukacyjnego mnie warunkowo nie wypuszczą.
zobacz wątek
