Odpowiadasz na:

Poczułem się wezwany do odpowiedzi więc wyjaśniam. Trzykrotnie w moim życiu spoczął na mnie ciężar zorganizowania pogrzebu bliskiej mi osoby. W jednym przypadku była to osoba wierząca. Uroczystości... rozwiń

Poczułem się wezwany do odpowiedzi więc wyjaśniam. Trzykrotnie w moim życiu spoczął na mnie ciężar zorganizowania pogrzebu bliskiej mi osoby. W jednym przypadku była to osoba wierząca. Uroczystości pogrzebowe na cmentarzu potoczyły się wg ogólnie znanego scenariusza. Pozostałe dwa przypadki dotyczyły osób niewierzących, miały miejsce w różnych miejscowościach i były częściowo organizowane przez dwa różne domy pogrzebowe. Żaden z domów nie był w stanie zorganizować świeckiego mistrza ceremonii. Żaden z cmentarzy nie dysponował świecką salą pożegnań. Na tej podstawie wnioskuję, że świecki ceremoniał pogrzebowy dotyczący przeciętnego obywatela w Polsce nie istnieje. Jeżeli ktoś ma inne doświadczenia to jestem ich ciekaw. Wydawałoby się że w świeckim państwie powinien być urzędnik państwowy lub gminny, który na życzenie rodziny zapewni doniosłość tej uroczystości. Wszak jest żegnany ktoś, kto żył, pracował i płacił podatki na rzecz państwa w którym mieszkał. Wydawałoby się że takie pożegnanie jest minimum tego co gmina, miasto lub państwo powinno zrobić dla swojego obywatela. Nie chcę być źle zrozumianym. Nie wylewam żalów. Odpowiadam jedynie osobie, która zarzuciła mi nieznajomość rzeczy.

zobacz wątek
8 lat temu
~Mirek

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry