Re: Czy decydować się na dziecko TYLKO dlatego, żeby pierwsze nie zostało kiedyś samo??
Hej... Ja zakładałam, że będziemy mieli dwójkę.. I czasami czuję brak tego malutkiego słodkiego ciałka przytulającego się do piersi...
Ale jak przypomnę sobie resztę: krzyki non-stop, kolki,...
rozwiń
Hej... Ja zakładałam, że będziemy mieli dwójkę.. I czasami czuję brak tego malutkiego słodkiego ciałka przytulającego się do piersi...
Ale jak przypomnę sobie resztę: krzyki non-stop, kolki, bóle zębowe i to wszystko bez przerwy jedno albo drugie to sprawdzam czy wziełam tabletkę...
Sama jestem jedynaczką i chciałam mieć rodzeństwo ale:
1) miałam wspaniały kontakt z rodzicami i sporo znajomych
2) wcale nie jestem takim sobkiem ( mhm.. porównując mnie - i mojego męża, który ma brata to JA miałam więcej obowiązków i wcale tak jak on nie byłam bezsensownie rozpieszczana)
3) wszyscy znajomi z rodzeństwem się żarli przez całe dzieciństwo - ja nie :)
4) Nie wszyscy z moich znajomych trzymaja kontakt z rodzeństwem...
więc moim zdaniem powód podany w tytule wątku jest za mały by się zaciążyć...
Ja bym poczekała aż coś do niego dołączy.. Jesteś młodziutka wiec masz czas.... Nie daj sie sterroryzować tą różnicą w wieku....Mąż chce dziecko - a będzie do niego wstawał i.t.p. ? Raczej nie więc jego głos nie jest taz ważny jak żony... A jak nigdy Ci się nie zbierze to jak wyżej widać nie problem...
Agusia - dzieki za Twoje uczciwe wypowiedzi - bez Ciebie utonęłybyśmy w zalewie cukierkowych poglądów o macieżyństwie... I wcale nie myślę, że nie kochasz swojego bąka - to przecież nie ma nic wspólnego ze zmęczeniem i zniechęceniem jakie często goszczą u mam...No i mama to TEŻ CZŁOWIEK - absolutnie protestuję, że niechęć do zrobienia sobie gromady dzieci świadczy o czymś złym, bez względu na powód.
zobacz wątek