Oczywiście sama wrażliwość nie dyskwalifikuje mężczyzny, a czasami nawet dodaje uroku. Mam na myśli inną wrażliwość, tzn. taką która paraliżuje i uniemożliwia racjonalne działanie. Poza tym...
rozwiń
Oczywiście sama wrażliwość nie dyskwalifikuje mężczyzny, a czasami nawet dodaje uroku. Mam na myśli inną wrażliwość, tzn. taką która paraliżuje i uniemożliwia racjonalne działanie. Poza tym emocjonalne zachowania często są wykorzystywane przez innych. Nad emocjami należy panować. Przyjęło się, że "chłopaki nie płaczą..." i coś w tym jest. Kobieta może, a mężczyźnie nie wypada łzawić z byle powodu.
zobacz wątek