Re: Czy kocha się prawdziwie tylko raz?
Odwróćmy kota ogonem:
Jestem młodym mężczyzną, któremu pierwszy związek nie wyszedł, ale oblizał rany i po jakimś czasie poznał Ciebie. Zakochał się bezgranicznie i jest z Tobą...
rozwiń
Odwróćmy kota ogonem:
Jestem młodym mężczyzną, któremu pierwszy związek nie wyszedł, ale oblizał rany i po jakimś czasie poznał Ciebie. Zakochał się bezgranicznie i jest z Tobą szczęśliwy.
Poprzedniej swej miłości nie zapomniał. Tak jak nie zapomina się swojego pierwszego samochodu :)
I czasami się przypominają jakieś wesołe albo dramatyczne sytuacje z nim związane. Ale to auto ma już innego właściciela albo jest przetopione na żyletki. A na pewno nie chciałbym znowu nim jeździć - bo obecne jest o niebo lepsze :)
Dosyć motoryzacyjnej analogii..
Ale i ja mam dylemat: dla Ciebie jestem pierwszym mężczyzną w życiu.
CO będzie, jak za jakiś czas opadną feromony i związek nam spowszednieje?
Czy Ty nie zaczniesz się zastanawiać jak to by mogło być z innym facetem? A może już się zastanawiasz - ale na razie jest Ci dobrze ze mną i nie zamierzasz tego zmieniać? Ale ten stan nie musi być trwały. Kiedyś możesz zacząć żałować, że całe swoje życie poświęciłaś jednej osobie, w minimalnym chocby stopniu nie próbując innych opcji.
JAK Ty mogłabyś mnie przekonać, ze moje obawy są bezpodstawne?
Póki nie zastanawiałem się nad tym - nie było problemu. Ale jak już ziarno zwątpienia zostało zasiane, to będzie kiełkowało.
Chyba, ze przestanę je karmić i samo uschnie.
I jeszcze jedno:
Nie czerp wiedzy o życiu z tv i kolorowych czasopism.
Przeżywaj je samodzielnie i gromadź własne doświadczenia.
TV i pisma są po to by ktoś je kupował (choćby jako nośnik reklamy) a nie po to, aby wzbogacać Twoje życie i czynić je lepszym.
Szczęśliwi ludzie nie szukają odpowiedzi na swoje pytania w mediach - zatem nie są targetem tego typu wydawnictw.
zobacz wątek