Re: Czy kocha się prawdziwie tylko raz?
Jeżeli mówimy o miłosciach w kategorii osi czasu to cóż, zawsze po 1 jest 2 i to jest dowieczne prawo natury ;) czas jest liniowy i nic na to nie poradzisz - ale jeżeli mówimy o dojrzałości uczucia...
rozwiń
Jeżeli mówimy o miłosciach w kategorii osi czasu to cóż, zawsze po 1 jest 2 i to jest dowieczne prawo natury ;) czas jest liniowy i nic na to nie poradzisz - ale jeżeli mówimy o dojrzałości uczucia to już nei ma chronologii i ta 3-cia z kolei może być ta "pierwszą" najwazniejsza.
Ja miałam kilka związków, męża poznałam jak miałam 17 lat, byliśmy razem pare miesięcy i szczeniackie zauroczenie się skończyło - potem mąż się ożenił, dziecko, rozstanie - bo to nie to...ja w tym czasie zdązyłam się kilka razy zakochać do nieporzytomnosci i przezyć wielkie rozczarowania, porażki a nawet głęboką depresję po jednym rozstaniu - spotkaliśmy się po przejściach oboje po czasie i się okazalo że to to....jesteśmy teraz 5 lat razem, i to że mamy taką a nie inną przeszłość tylko i wyłącznie nas utwierdza we włąsciwosci dokonanego wyboru - jak mówi sadyl - ja nei musze się zastanawiać jakby to było w innym związku - bo wiem :)
i też nigdy nie będę pierwsza, nie ze mną pierwsze dziecko, peirwsze usg, serduszko na mointorze, poród, pierwszy ślub...ale to nei o to chodzi - cala rodzina męża mi powtarzała i on sam, ze ten slub był zupełnie inny, bardziej świadomy itp...dziecko tez będzie świadome :) z wyboru...
To że z kimś ileś tam lat byl o niczym nie świadczy - a przez park to ja chodziłam z mamą na spacery i do dziś milo mi się kojarzą.
U nas jest też proste rozwiąznie, samo się zrobiło, wspólne zycie zaczeliśmy na zupełnie nieznanym gruncie dla nas obojga - może to było łatwiejsze dzięki temu
zobacz wątek