Z jednej strony otrzymuję reprymendy, a druga strona nie potrafi napisać kilku zdań, żeby nie przykopać katolikom (pośrednio mnie). Politycy postępują identycznie. Zamiast przedstawić konkretną,...
rozwiń
Z jednej strony otrzymuję reprymendy, a druga strona nie potrafi napisać kilku zdań, żeby nie przykopać katolikom (pośrednio mnie). Politycy postępują identycznie. Zamiast przedstawić konkretną, interesującą ofertę, najchętniej obrzucają się nawzajem błotem.
K
zobacz wątek