Widok
http://biznes.onet.pl/faktpl-te-raty-nas-pograza,18490,5596394,1,prasa-detal
myślący kredyciarz wykorzystuje dopłaty z RdS i równowartość odsetek, które dostaje w prezencie od podatników odkłada (np 300-400zł na miesiąc) po 8 latach ma odłożone ok. 15-20% kapitału (nadpłaca kredyt) , doliczając 10-15% kapitału spłaconego przez te 8 lat ma spłacone ok 30% kapitału. W tym wypadku po zakończeniu RnS wysokość raty nie powinna znacznie odbiegać od rat początkowych.
Gorzej z tymi co przejadają ten prezent albo takimi którzy żyją na styk , w takich przypadkach koniec RNS może być bardzo bolesny
myślący kredyciarz wykorzystuje dopłaty z RdS i równowartość odsetek, które dostaje w prezencie od podatników odkłada (np 300-400zł na miesiąc) po 8 latach ma odłożone ok. 15-20% kapitału (nadpłaca kredyt) , doliczając 10-15% kapitału spłaconego przez te 8 lat ma spłacone ok 30% kapitału. W tym wypadku po zakończeniu RnS wysokość raty nie powinna znacznie odbiegać od rat początkowych.
Gorzej z tymi co przejadają ten prezent albo takimi którzy żyją na styk , w takich przypadkach koniec RNS może być bardzo bolesny
JA w tym roku staram się o http://mieszkaniedlamlodych.com/zapytaj-o-doplate/ i mam nadzieję, że nie pożałuję decyzji. :)
Kredyt to zlo, w niektorych przypadkach to jednak zlo konieczne. Nie ma sensu przejmowac sie trollami i tym co pisza o ludziach bioracych kredyty, bo dla wiekszosci Polakow kredyt to niestety smutna koniecznosc. Pomimo wszystko warto sie do niego przygotowac, dobrze wszystko skalkulowac i wziac pod uwage rozne, nawet najczarniejsze scenariusze. Ludzie czesto licza 'na styk' i zakladaja, ze zawsze 'jakos to bedzie'. To jest ten podstawowy, najgorszy blad, bo sytuacja na swiecie jest teraz bardzo niestabilna, a to niestety przeklada sie na niestabilnosc zatrudnienia, itp.
Mieszkania teraz tanieja i ceny na pewno jeszcze spadna. Tak stalo sie w Hiszpanii, tak stalo sie pozniej w Irlandii. Mozliwe, ze u nas nie dojdzie do tak duzego zalamania, ale mysle, ze mozna jeszcze liczyc na spadki w wys. 10-15% cen nieruchomosci, szczegolnie po planowanym na rok 2017 wprowadzeniu koniecznosci posiadania 20% wkladu wlasnego.
Te chwilowe wzrosty sprzedazy mieszkan w zeszlym roku byly zreszta glownie spowodowane lekiem przed koncem kredytowania zakupow w 100%. Zamiast odlozyc zamiar zakupu na rok czy dwa i oszczedzac na ten wklad wlasny, czesc osob rzucila sie w panice do kupowania mieszkan i zapewne czesc z tych osob jeszcze pozaluje swojej decyzji.
W obecnej sytuacji uwazam, ze nie warto myslec o zakupie na kredyt, jesli nie ma sie odlozonej kwoty w wysokosci minimum 50% wartosci nieruchomosci. Wysoki wklad wlasny i minimalny okres kredytowania to podstawa.
Sama obecnie wynajmuje mieszkanie. Oczywiscie, ze nie jestem 'na swoim', ale oprocz minusow taka sytuacja posiada tez plusy, na przyklad to, ze mam mozliwosc zmiany lokalizacji, jesli zajdzie taka potrzeba. Tylko jeden raz mialam klopot z wlascicielem mieszkania, ktore wynajmowalam. Szybko wprowadzilam sie do innego lokum i po kilku latach tez prawdopodobnie bede musiala je zmienic na inne, blizej obecnej siedziby mojej firmy.
Mieszkan pod wynajem jest zreszta na rynku coraz wiecej, co sprawia, ze mozna negocjowac ceny i przebierac w ofertach. Zakup wlasnego mieszkania oczywiscie planuje, ale po sprawdzeniu ofert bankow i przeliczeniu wszystkiego, wiem, ze musze zaczekac.
Mieszkania teraz tanieja i ceny na pewno jeszcze spadna. Tak stalo sie w Hiszpanii, tak stalo sie pozniej w Irlandii. Mozliwe, ze u nas nie dojdzie do tak duzego zalamania, ale mysle, ze mozna jeszcze liczyc na spadki w wys. 10-15% cen nieruchomosci, szczegolnie po planowanym na rok 2017 wprowadzeniu koniecznosci posiadania 20% wkladu wlasnego.
Te chwilowe wzrosty sprzedazy mieszkan w zeszlym roku byly zreszta glownie spowodowane lekiem przed koncem kredytowania zakupow w 100%. Zamiast odlozyc zamiar zakupu na rok czy dwa i oszczedzac na ten wklad wlasny, czesc osob rzucila sie w panice do kupowania mieszkan i zapewne czesc z tych osob jeszcze pozaluje swojej decyzji.
W obecnej sytuacji uwazam, ze nie warto myslec o zakupie na kredyt, jesli nie ma sie odlozonej kwoty w wysokosci minimum 50% wartosci nieruchomosci. Wysoki wklad wlasny i minimalny okres kredytowania to podstawa.
Sama obecnie wynajmuje mieszkanie. Oczywiscie, ze nie jestem 'na swoim', ale oprocz minusow taka sytuacja posiada tez plusy, na przyklad to, ze mam mozliwosc zmiany lokalizacji, jesli zajdzie taka potrzeba. Tylko jeden raz mialam klopot z wlascicielem mieszkania, ktore wynajmowalam. Szybko wprowadzilam sie do innego lokum i po kilku latach tez prawdopodobnie bede musiala je zmienic na inne, blizej obecnej siedziby mojej firmy.
Mieszkan pod wynajem jest zreszta na rynku coraz wiecej, co sprawia, ze mozna negocjowac ceny i przebierac w ofertach. Zakup wlasnego mieszkania oczywiscie planuje, ale po sprawdzeniu ofert bankow i przeliczeniu wszystkiego, wiem, ze musze zaczekac.
http://biznes.onet.pl/przestajemy-placic-kredyty-mieszkaniowe,18490,5610740,1,prasa-detal#mark
niestety tendencja jest oczywista, a przed nami jeszcze kilka strzałów , które ten proces spotęgują,a przede wszystkim:
- kończące się 8 letnie okresy w ktorych obowiązują dopłaty do odsetek w ramach RnS
- mozliwy wzrost stóp procentowych
niestety tendencja jest oczywista, a przed nami jeszcze kilka strzałów , które ten proces spotęgują,a przede wszystkim:
- kończące się 8 letnie okresy w ktorych obowiązują dopłaty do odsetek w ramach RnS
- mozliwy wzrost stóp procentowych
Hehe miałem to wkleić, z dedykacją dla naciągacza :) Ale daruj sobie - i tak się nie ustosunkuje, obsmaruje Cię, i doda że mieszkania będą drożeć, bo tak :), i nikt nie ma problemów z kredytami wziętymi ponad możliwości. (jego różowa argumentacja)
Dodałbym jeszcze fakt, że z autopsji wiem, że na kredyt "hipoteczny" (w Polsce jest on tylko z nazwy, patrz USA) często zrzuca się cała rodzinka (bo synuś kupił apartament 39 m2 to trzeba pomóc), i tylko dlatego póki co konsumpcyjne mają znacznie wyższy wskaźnik złych kredytów, gdyż to hipo mają priorytet.
Stopy procentowe - to jest tak pewne jak podatki i śmierć. W tej chwili mamy najniższe stopy procentowe w historii - nie wiem co musiałoby się stać, aby wytrwały tak do końca roku. Natomiast martwiące dla wszystkich, bez względu na poglądy dot. cen mieszkań i kredytów, mogą być kwestie wschodnie - był moment, że złotówka w króciutkim czasie straciła bardzo dużo względem euro (wystarczyło zająć bazę wojskową na Krymie). Wejście Rosji na wschód Ukrainy oznaczać będzie gwałtowną deprecjację PLN, a wtedy stopy nie pójdą w górę o 0,25 pp. a o całe kilka punktów - a nie trzeba chyba tłumaczyć jak to wpłynie na wysokość rat.
Dodałbym jeszcze fakt, że z autopsji wiem, że na kredyt "hipoteczny" (w Polsce jest on tylko z nazwy, patrz USA) często zrzuca się cała rodzinka (bo synuś kupił apartament 39 m2 to trzeba pomóc), i tylko dlatego póki co konsumpcyjne mają znacznie wyższy wskaźnik złych kredytów, gdyż to hipo mają priorytet.
Stopy procentowe - to jest tak pewne jak podatki i śmierć. W tej chwili mamy najniższe stopy procentowe w historii - nie wiem co musiałoby się stać, aby wytrwały tak do końca roku. Natomiast martwiące dla wszystkich, bez względu na poglądy dot. cen mieszkań i kredytów, mogą być kwestie wschodnie - był moment, że złotówka w króciutkim czasie straciła bardzo dużo względem euro (wystarczyło zająć bazę wojskową na Krymie). Wejście Rosji na wschód Ukrainy oznaczać będzie gwałtowną deprecjację PLN, a wtedy stopy nie pójdą w górę o 0,25 pp. a o całe kilka punktów - a nie trzeba chyba tłumaczyć jak to wpłynie na wysokość rat.
do nnn
''Jaką sielanką powiało, normalnie jak opinie zakładów na trójmiasto.pl
Wszystko tak fajnie a jak dochodzi co do czego, to okazuje się że są wystawiane przez właściciela i rodzine(i wielkie rozczarowanie). Jak jestes w stanie splacic kredyt w pare lat to można jeszcze machnać reką na te 20-30 % ktore oddasz wiecej Banku.
Gorzej sytuacja bedzię wyglądać jak niedaj Bóg stracisz prace, zmienisz na miej płatną i dziecko niebedzie się miało gdziekolwiek się bawić. U brata alberta może nie być miejsca''
Pewnie sie zdziwisz ale tak wlasnie jest sielanka. Nawet jak moj maz lub ja starce prace lub bedziemy mieli gorzej platna prace i tak jestesmy w stanie splacac kredyt i daruj sobie teksty z bratem albertem bo pewnie cale zycie bedziesz pisal i mowil ze szkoda tych 20-30% lub i wiecej oddac bankowi. Ja wole oddac nawet 50% bankowi ale mieszkac u siebie i wiedziec ze po 30-40 latach jak mnie juz nie bedzie moje dziecko bedzie mialo spadek po mnie.
nie wiesz nic o mojej sytuacji i wypisujesz takie bzdety, widocznie u Ciebie jest opcja albo wynajam albo brat Albert i nic wiecej.
zycze aby to sie zmienilo
''Jaką sielanką powiało, normalnie jak opinie zakładów na trójmiasto.pl
Wszystko tak fajnie a jak dochodzi co do czego, to okazuje się że są wystawiane przez właściciela i rodzine(i wielkie rozczarowanie). Jak jestes w stanie splacic kredyt w pare lat to można jeszcze machnać reką na te 20-30 % ktore oddasz wiecej Banku.
Gorzej sytuacja bedzię wyglądać jak niedaj Bóg stracisz prace, zmienisz na miej płatną i dziecko niebedzie się miało gdziekolwiek się bawić. U brata alberta może nie być miejsca''
Pewnie sie zdziwisz ale tak wlasnie jest sielanka. Nawet jak moj maz lub ja starce prace lub bedziemy mieli gorzej platna prace i tak jestesmy w stanie splacac kredyt i daruj sobie teksty z bratem albertem bo pewnie cale zycie bedziesz pisal i mowil ze szkoda tych 20-30% lub i wiecej oddac bankowi. Ja wole oddac nawet 50% bankowi ale mieszkac u siebie i wiedziec ze po 30-40 latach jak mnie juz nie bedzie moje dziecko bedzie mialo spadek po mnie.
nie wiesz nic o mojej sytuacji i wypisujesz takie bzdety, widocznie u Ciebie jest opcja albo wynajam albo brat Albert i nic wiecej.
zycze aby to sie zmienilo
meribel Twoje marzenia o nizszych cenach moze sie kiedys sprawdza ale watpie. jak na razie sytuacja jest odwrotna. stabilizacja i delikatne podwyzki. ja pisze o realnych cenach a Ty o marzeniach. i nie pisz o obsmarowaniu jak sam to robisz wobec wszystkich ktorzy mysla inaczej niz Ty. jestem po wczorajszej rozmowie z prezesem wiodacego dewelopera w skali kraju. wynik rozmowy: nie ma co liczyc na obnizki. koniec tematu.
Stabilizacja i delikatne podwyżki - jedynie w baaardzo dobrych lokalizacjach, delikatne podwyżki: jak ktoś dotychczas sprzedawał za np. 5400 za metr, to teraz podniósł pod MDM :) Przeciętne i słabe lokalizacje pierwotny - stabilizacja lub lekki minus, wtórny cały czas leci w dół. Jeżeli jest inaczej - podaj jakieś dane, dokumenty, linki. Bo jak na razie walisz pustymi frazesami.
Hahaha - no jak tak powiedział, no to faktycznie koniec tematu ;) Kompromitujesz się takimi akcjami. To nic nowego - wielu dewów woli nie sprzedawać latami, niż obniżyć choćby o grosz (ale to nie ma żadnego wpływu na to, że siła nabywcza Polaków spada i w portfelach jest gorzej). Co innego, gdyby trzymali ceny, a mieszkania szły jak bułeczki - wtedy jest to zachowanie rynkowe. A trzymać "bo tak mi się podoba" nie ma nic wspólnego z rynkiem.
To nie są moje marzenia, tylko każdego normalnego człowieka. Wysokie ceny mieszkań = hossa dla dewów... i tyle. Niższe ceny mieszkań - większy wpływy z VAT z każdej dziedziny gospodarki, zwiększona konsumpcja, a nawet budowlańcy i producenci cementu na tym skorzystają - bo przy niższych cenach sprzedaje się więcej mieszkań a tym samym jest więcej rozpoczętych budów. Ale jak sam przyznałeś masz mieszkania pod wynajem, więc nie zależy Ci na spadku cen - więc jesteś ostatnią osoba, która powinna się w tym temacie wypowiadać.
Hahaha - no jak tak powiedział, no to faktycznie koniec tematu ;) Kompromitujesz się takimi akcjami. To nic nowego - wielu dewów woli nie sprzedawać latami, niż obniżyć choćby o grosz (ale to nie ma żadnego wpływu na to, że siła nabywcza Polaków spada i w portfelach jest gorzej). Co innego, gdyby trzymali ceny, a mieszkania szły jak bułeczki - wtedy jest to zachowanie rynkowe. A trzymać "bo tak mi się podoba" nie ma nic wspólnego z rynkiem.
To nie są moje marzenia, tylko każdego normalnego człowieka. Wysokie ceny mieszkań = hossa dla dewów... i tyle. Niższe ceny mieszkań - większy wpływy z VAT z każdej dziedziny gospodarki, zwiększona konsumpcja, a nawet budowlańcy i producenci cementu na tym skorzystają - bo przy niższych cenach sprzedaje się więcej mieszkań a tym samym jest więcej rozpoczętych budów. Ale jak sam przyznałeś masz mieszkania pod wynajem, więc nie zależy Ci na spadku cen - więc jesteś ostatnią osoba, która powinna się w tym temacie wypowiadać.
Polecam poniższy link planującym zakup przewartościowanych w Polsce mieszkań i to w dodatku na kredyt
http://finanse.wp.pl/kat,1033695,opage,2,wid,16550779,mopinie.html
http://finanse.wp.pl/kat,1033695,opage,2,wid,16550779,mopinie.html
pusty jalowy slogan ! co ma Portugalia do Polski? Portugalia, Hiszpania, Grecja i Wlochy to w Europie kraje pelne nierobow i dzieci mieszkajacych do 40 z rodzicami. Siesta poobiednia bo po co pracowac, We Wloszech dorosli do 40 mieszkaja z rodzicami, w Grecji masowo oszukuja swoje Panstwo biorac latami emerytury za zmarlych. Hiszpania? Kraj nierobow, Portugalia? Ceny zawyzone o 50% do Hiszpanii ! To co tam ma byc? raj?