Odpowiadasz na:

Re: Czy macie dobre rady na bolące kolana?

Z przyjemnością przeczytałem, bo to co poprzednio pisałeś było bez sensu. I to starałem się wskazać. Opisywanie chrząstki w rezonansie nie ma wpływu na praktyczne postępowanie. Tymczasem Ty miałeś... rozwiń

Z przyjemnością przeczytałem, bo to co poprzednio pisałeś było bez sensu. I to starałem się wskazać. Opisywanie chrząstki w rezonansie nie ma wpływu na praktyczne postępowanie. Tymczasem Ty miałeś inny problem niż poharpaganowy ból kolan...
Uraz skrętny kolana to co innego. Zerwanie, czy inną niewydolność więzadła krzyżowego (przedniego?) łatwo zbadać u chorego bez dodatkowych urządzeń. Nie ma co tu ujmować innym lekarzom. I nie pytaj "a dlaczego-ktoś-tam nie rozpoznał?", bo nie odpowiem na to.
Po rekonstrukcji więzadła krzyżowego mamy do 4 tyg. unieruchomienie ze stopniowanym zwiększaniem wyprostu, są zresztą różne szkoły, a potem następuje HARÓWKA. Gratuluję powrotu do wyczynu, nie zapominaj jednak, że sukces miał wielu ojców.
Wyczynowiec (również Harpagan) jest jak samolot odrzutowy: na godzinę lotu potrzebuje pięciu godzin obsługi naziemnej. Zawodowy sportowiec (np Korzeniowski) zatrudnia sztab dbający o każdy centymetr jego organizmu. My po Harpaganie łoimy piwko, zjeżdżamy się do domów, odleżymy niedzielę i w poniedziałek wleczemy się do pracy.
Czy nie wygląda tak każdy nasz "trening"?
Kto ze śmiertelnych ma czas i środki, żeby przed i po ekstremalnym wysiłku przejść porządną odnowę?
Uważaj, nie popadaj w euforię. Nie ma izolowanego zerwania więzadła krzyżowego. Najczęsciej występuje "nieszczęsna triada". Naderwane pozostaja więzadła poboczne, łąkotka i torebka stawu. Zerwanie więzadła krzyżowego to początek końca kolana. Powinieneś więc uzbroić się w wiedzę jak używać kończyn, żeby na długo wystarczyły.
Czego Tobie, sobie i wszystkim życzę.

zobacz wątek
20 lat temu
~J. Rotten

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności