Re: Czy macie dobre rady na bolące kolana?
Witam.
W "Polityce" z 23.10.2004 r. pojawił się artykuł dotyczący poruszanego problemu. Oto kilka fragmentów:
"zwyrodnienie stawów - choroba atakująca głównie ludzi...
rozwiń
Witam.
W "Polityce" z 23.10.2004 r. pojawił się artykuł dotyczący poruszanego problemu. Oto kilka fragmentów:
"zwyrodnienie stawów - choroba atakująca głównie ludzi starszych, dotyka najczęściej bioder (40 proc.) i kolan (25 proc.). Szacuje się, że cierpi na nią 5-7 mln Polaków. Głównym powodem dolegliwości bólowych jest zużywanie się chrząstki, która z wiekiem staje się coraz cieńsza. W późniejszych stadiach zwyrodnienie obejmuje cały staw. Nadwaga i otyłość sprzyjają powstawaniu tych zmian, ale przyspieszają je również: podnoszenie zbyt dużych ciężarów i urazy sportowe. Ból pojawia się początkowo tylko podczas wykonywania ruchów, w późniejszej fazie - także podczas odpoczynku. Wreszcie staw ma ograniczoną ruchomość, nie można np. wyprostować nogi w kolanie."
ból - "Pojawia się często szczególnie o tej porze roku - gdy siąpi deszcz, wieje chłodny wiatr, gwałtownie zmienia się ciśnienie. Od dawna trwają poszukiwania związku między jesienną aurą a nasilonymi objawami choroby zwyrodnieniowej stawów. Przekonanie, że początek wszystkich chorób reumatycznych bierze się z wilgoci, jest tak samo błędne, jak wrzucanie ich do jednego worka. Ale z objawami choroby zwyrodnieniowej, a w mniejszym stopniu reumatoidalnym zapaleniem stawów, to jednak prawda - zmiany klimatyczne je potęgują. Po wielu dyskusjach, a nawet awanturach na zjazdach naukowych, zależność tę tłumaczy się osłabieniem mechanizmów termoregulacyjnych u chorych i zwiększoną aktywnością receptorów reagujących na ból pod wpływem zmiennej temperatury."
Nie chce mi się przepisywać już tekstu artykułu, więc streszczę kilka rzeczy:
- glukozamina - czy działa? Naukowcy nie są zgodni. Ja mam pozytywne doświadczenia z tym specyfikiem, ponieważ dawniej kolana nie wytrzymywały obciążeń i w pewnym momencie czułem, że coś "strzeliło". Następnego dnia staw był trochę sztywny, ale zawsze delikatnie to ... rozbiegałem. Przed ostatnim maratonem brałem glukozaminę i biegałem tygodniowo więcej kilometrów niż dotychczas, a kłopotów nie było... Jeżeli jakiś lekarz twierdzi, że glukozamina działa na zasadzie placebo, to wielka jest potęga mojego umysłu ;-)).
- leki przeciwbólowe - w nadmiarze stosowane powodują podrażnienie śluzówki żółądka (niesterydowe leki przeciwzapalne) lub mogą źle wpływać na układ krwionośny - zwiększają ryzyko zawału serca (koksyby).
- ruch - zalecany przez cały rok, ponieważ mocne mięśnie lepiej chronią stawy.
Poza tym (z moich informacji):
- bieganie - mówi się, że obciążenia są 3 razy większe niż w trakcie chodzenia,
- schodzenie - obciążenia na mięśnie hamujące nawet 4 razy większe niż na płaskim terenie!!!
Na szczęście tych współczynników się nie mnoży, bo przy zbieganiu z górki wyszłoby obciążenie 12-krotne :>. Już dawno temu przekonałem się, że można nauczyć się delikatnego zbiegania. Gdy byłem "nierozbiegany", okazywało się, że z górki biegło się szybciej, ale człowiek bardziej męczył się niż na płaskim... Teraz staram się nie skakać (biodra w miarę w jednej linii) oraz puszczać nogi "wolno" (nie hamuję i nie przyspieszam). Obecnie z niektórych górek zdecydowanie łatwiej mi się zbiega niż schodzi...
Pozdrawiam,
Japco
zobacz wątek