Widok
Czy mam jakieś szansę, na mieszkanie komunalne?
Witam, czy ktoś był w podobnej sytuacji, lub orientuje sie w tym. Mam 23 lata, dwójkę dzieci, 1,5 roku i 2 miesiecznego malucha. Mieszkam z ojcem dzieci u jego rodzicow, nie jestem nigdzie zameldowana. W domu zajmujemy 2 niewielkie pokoiki, jestem na zasilku rodzicielskim z mgops, a ojciec dzieci pracuje na umowe na czas nieokreślony. Czy, jest jaka kolwiek szansa na otrzymanie mieszkania komunalnego dla naszej 4 ??
Jestem na bieżącą więc Ci napiszę. Papiery skaldalam we wrześniu 2017r. Na listach byłam w kwietniu tego roku. Obecnie jesteśmy na 1564miejscu a w gospodarstwie 5os na44miejscu. Ale dodam od razu w domu dwojka małych dzieci niepełnosprawnych mających orzeczenie- chora krew. Mąż po wypadku samochodowym całkowicie niezdolny do pracy tak ma w orzeczeniu. Obecnie jesteśmy na etapie przeprowadzki dostaliśmy propozycje gdyż tu gdzie mieszkamy jeszcze wynajmowalismy 2małe pokoje przeszło 8lat. Dostaliśmy w Nowym porcie 63m2. Dlatego skladaj papiery.zasw o dochodach, zasw z mops o zasilkach,zasw ze spółdzielni ze nie masz prawa do innego lokalu i czekaj. Inni czekają 4lub 5 lat. Jest BardO dużo rodzin. Jeśli dochody masz niskie to wtedy jesteś na liście mieszkań socjalnych też się czeka dlugo
Patologia jesteś ty tak Cię brzydko rodzice wychowali widać
Nie każdy kto narobił sobie dzieci jest patologia. Tak jak pisałam ja każdy z nas miał pracę pracował odprowadzal podatki. I nigdy przez myśl by mi nie przeszło by kogoś tak nazywać i ublizac. No cóż widać że nie masz dzieci albo zarznoles się kredytem na 40lat
Nie każdy kto narobił sobie dzieci jest patologia. Tak jak pisałam ja każdy z nas miał pracę pracował odprowadzal podatki. I nigdy przez myśl by mi nie przeszło by kogoś tak nazywać i ublizac. No cóż widać że nie masz dzieci albo zarznoles się kredytem na 40lat
a jaki jest problem, żeby zarobić i wynająć mieszkanie? Ojciec dzieci pracuje. Ty masz dochód. Na litość każdy z nas ma dziec/zobowiązania/ wydatki/kredyty i daje radę. Kurna może i ja rzucę robotę, Stary też i pójdziemy żeby nam ktoś dał. Jaka ja jestem durna, że siedzę w tej pracy. Bez sensu skoro można nic nie robić będąc zdrowym fizycznie i tylko czekać, aż ktoś da. Co ciekawe pracy nie brakuje a wręcz nie ma kto jej podejmować!