Widok

Czy możliwe, ze COVID-19 był już kilka lat temu?

Jakies 3 lata temu miałem objawy typu: katar, gorączka, kompletna utrata węchu i smaku (trwająca jeszcze kilka tygodni po wyzdrowieniu, do dziś mam przytępiony węch), uciążliwy kaszel cała dobę (również trwający jeszcze całkiem długo po chorobie).
Może to jakiś inny koronawirus był? Ktoś ma jakiś pomysł?
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

moze byc smieszne ale wszystko jest mozliwe, ja mialam i obserwowalam w pracy - a pracuje z chorymi- od wrzesmia 2019 zararzalismy sie jedn od drugiego i to bardzo szybko, ci ciezj chozy mieli zapalenie pluc i to silne bo duzo osob umarlo, ale nikt oprocz mie tego nie zauwazyl
u mnie u nas mojej rodziny trwalo to 5/6 tygodni
brac witamine D i to 20000 dziennie+ witamine C!!!!!
pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja i cała moja rodzina corocznie szczepimy się przeciwko grypie i od lat nie chorujemy. Drobne przeziębienia u niektórych trwały najwyżej tydzień.
Moja córka, lekarz, oczywiście zaszczepiona wszelakimi dostępnymi szczepionkami niedawno wyszła "obronna ręką" z potwierdzonego Covidu. Ma chorobę współistniejącą cukrzycę od lat dziecięcych. Mąż jej nie był zakażony.mimo, że razem mieszkają. Różne są ludzkie losy. Trzeba być dobrej myśli. Warto pomóc Panu Bogu i chronić swoje zdrowie, a w szczególności nie narażać swojego zdrowia bez potrzeby.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

> Drobne przeziębienia u niektórych trwały najwyżej tydzień.

A ile trwa "drobne przeziębienie" u nieszczepionych?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ha ha :)
Wiedziałem, że antyszczepionkowiec czepi się właśnie tego, dlatego wspomniałem o tygodniu.
Nieszczepiony choruje aż 7 dni.
Zadowolony?
Miłej niedzieli życzę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Skoro wśród pracowników Służby Zdrowia, szczepi się przeciw grypie jedynie 6-8%, to pozostałe 92-94% to antyszczepionkowcy?
Czy może osoby najbardziej zorientowane w temacie uznają te szczepionki za szajs, który niewiele pomaga a może zaszkodzić?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Skąd takie dane? Z broszurki osiedlowej?
Notabene, większość nie musi mieć racji - patrz wyniki wyborów
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

... i zdanie na temat szczepień naszego prezydenta
Śmiech :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

> Skąd takie dane? Z broszurki osiedlowej?

Tu podają 5-6%
W innych źródłach podawane są, zacytowane przeze mnie, widełki 6-8%

> większość nie musi mieć racji - patrz wyniki wyborów

Zgadzam sie całkowicie. Dlatego też uznaję demokrację za najgłupszy z systemów.
Jednak sugerowanie, że >90% pracowników służby zdrowia to ześwirowani antyszczepionkowcy, tkwiący w swym (o)błędzie, jest pewną przesadą
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Dodam jeszcze taki fakt. Córka, lekarz specjalista z tytułem doktora doradza mnie i żonie, żebyśmy dodatkowo zaszczepili się przeciwko pneumokokom, to chyba nie dlatego, żebyśmy narażali własne zdrowie i stracili blisko 6 stówek.
Chyba wiadomo, że prędzej uwierzę własnej córce, kompetentnej w tym temacie, niż jakiemukolwiek "krzykaczowi" z internetu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ale zdajesz sobie sprawę, mam nadzieję, ze pneumokoki to bakterie a nie wirusy a szczepionka jest znana i sprawdzona od wielu lat?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Oczywiście, że zdaje sobie sprawę.
Moim zdaniem problem z upowszechnieniem szczepień polega w braku szerokiej edukacji i odpłatności za szczepionki. Również dotyczy to służby zdrowia, niestety.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Wątpię.
Dla lekarzy, którzy w znakomitej większości mają prywatne praktyki, koszt szczepionki przeciw grypie to zarobek z jednej wizyty lub nawet mniej. Nikt, logicznie myślący, nie oszczędzałby na tym wydatku, mając w alternatywie perspektywę wyłaczenia z pracy zawodowej na tydzień (lub 7 dni ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Służba zdrowia, to nie tylko lekarze, specjaliści zakaźnicy. To również cały personel pomocniczy. Nawiasem mówiąc wiesz ilu jest szarlatanów z dyplomem lekarskim, którym należałoby odebrać prawo wykonywania zawodu ?
Co może wiedzieć więcej o szczepionkach, niż bardziej zainteresowany tematem zwykły Kowalski np. dentysta czy ortopeda?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Rozumiem, że autorytet twojej córki wynika z faktu, że jest specjalistą chorób zakaźnych? ;>
Bo przecież (idąc twoją logiką) lekarze innych specjalności nie mają o szczepionkach bladego pojęcia - więcej Kowalski z Netu się dowie. A ortopedzi i dentyści to się na mieszaniu gipsu i wypełnień tylko znają.
Swoją drogą muszą to być wyjątkowe matoły, aby przyswajać tę wiedzę przez 6 lat. Byle sztyft na budowie umie to po kilku godzinach praktyki :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Tego nie powiedziałem.
Autorytet mojej córki wynika z tego że jest moją córką. Jest specjalistą chorób wewnętrznych. Absolutnie nie umniejszam innym specjalistom, bo np. nie poddałbym się córce do wykonania jakiejkolwiek operacji. Nawet z bolącym zębem nie szukałbym pomocy u córki (poza przepisaniem środka przeciwbólowego). Natmiast nie dziwię się, że lekarze innych specjalności, ale również salowa, pielęgniarka, pani w rejestracji (to jest służba zdrowia) nie mają specjalistycznej wiedzy w dziedzinie chorób zakaźnych i postępują jak reszta społeczeństwa, w tym również piją, palą, a może i ćpają żeby być wydolnym przez kolejne doby na dyżurze
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

> postępują jak reszta społeczeństwa, w tym również piją, palą, a może i ćpają

Zapewne. Ale czy, mimo, że sami to robią, nie zdają sobie sprawy ze szkodliwości i będą to samo proponować pacjentom?

Oczywiście, że służba zdrowia to nie tylko lekarze. Ale np. dla salowej czy nawet pani w rejestracji, autorytetem decydującym o podjęciu decyzji o zaszczepieniu (lub nie) będzie opinia sąsiadki, pani z warzywniaka, przypadkowe wypowiedzi z Netu czy raczej zdanie lekarzy/y z którymi pracuje i których wiedzę zna (i może nawet szanuje)?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Dlatego potrzebna jest szeroka edukacja na temat szczepień, również wśród służby zdrowia, w tym lekarzy. Za edukacją powinny iść środki na finansowanie szczepień. Z tym może być problem, więc może nie edukować i mieszać w głowach?
Co pomyślał o szczepieniach Kowalski słysząc prezydenta?
Kiedy maseczki stały się skuteczne? Od chwili, gdy są dostępne na rynku, ale żeby każdego było stać mówimy, że cokolwiek na ustach wystarczy.
Szczepionki czymkolwiek się nie zastąpi. Nagły wzrost zapotrzebowania na szczepionki spowodowałby niezłe zamieszanie, wiec lepiej nadal mieszać ludziom w głowach.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jeszcze gwoli jasności:
Nie uważam, że wszystkie szczepionki są do bani. Podobnie jak nie uważam, że wszystkie są cacy.
Akurat te przeciw grypie uważam za g.. warte i nie zamierzam się szczepić. Ale to moje zdanie i moje zdrowie. Nikomu nie zamierzam go narzucać. Jeśli ktoś czuje potrzebę i uważa to za słuszne - niech się szczepi.
I taki tok myślenia prezentuje olbrzymia większość osób etykietowanych jako "antyszczepionkowcy". Nie spotkałem w dyskursie publicznym, moze poza jakimś sekciarstwem typu JW, generalnego potępienia w czambuł "en bloc" wszystkich szczepionek, z zasady.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Skuteczność maseczek wobec wirusów jest niewielka. Przyłbic i innych zasłon typu chustki praktycznie zerowa. Ich przymus to raczej skutek oczekiwań społecznych aby rząd "coś robił" niż wymóg stricte medyczny. Jak wiele innych, zupełnie bzdurnych, rygorów.
Kwestię zarabiania na tym pomijam.

Natomiast nie liczyłbym na sensowną szczepionkę. W najbliższych miesiacach wirus dotknie praktycznie każdego, bez względu na wprowadzane rygory, które mogą jedynie rozwlec ten proces w czasie.
A po tych kilku miesiacach szczepionka będzie już jedynie musztardą po obiedzie.
Zreszta nikt rozsądny nie zaszczepi się z własnej woli szczepionką opracowaną "na kolanie" przez rok. Tak już było w 2009r kiedy rządy nakupowały setki miliony szczepionek, które poszły w smietnik. Pamieć o tym (ze świadomością potężnego biznesu, jaki za tym stał) również nie będzie sprzyjać chęci dobrowolnego poddania sie temu eksperymentowi medycznemu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

BTW:
Czy ktoś wie, pod jakim numerem w Dzienniku Ustaw został opublikowany tekst ustawy o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z 2009r, którą ostatnio Duda podpisał?
Nie mogę znaleźć tej publikacji - a bez niej przymus "maseczkowy" nadal pozostaje niezgodny z prawem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odniosę się tylko do maseczek i jestem zdania przeciwnego. Są już badania naukowe na temat skuteczności maseczek, które potwierdzają sens ich stosowania, najlepiej masowo.
O szczepionce nie ma co się wypowiadać, bo jej nie ma, natomiast szpitale mamy zablokowane, to jest fakt.
Lepszych pomysłów na ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa, niż te obecnie proponowane i wprowadzane, póki co, nie ma.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

> Są już badania naukowe na temat skuteczności maseczek, które potwierdzają sens ich stosowania

Co to znaczy "już"? Maseczki są znane i były badane od przynajmniej dziesiątek lat. Nic w tej dziedzinie się nie zmieniło.
I przez cały ten czas medycyna nie potwierdzała poważniejszej skuteczności maseczek jako ochrony przeciwwirusowej. Takie też było stanowisko Szumowskiego, wielu innych lekarzy a także samej WHO jeszcze na początku bieżącego roku.
Czy w bieżącym roku wprowadzono jakieś kosmiczne technologie do produkcji maseczek, co uzasadniało by wiarygodność "świeżych", tegorocznych badań?

A przypominam, że administracyjny (póki co, nieprawny) rygor nakłada obowiązek zasłaniania ust i nosa czymkolwiek. Nie ma wymogu spełniania jakichkolwiek norm. I można se na twarz założyc koronkowe damskie majtki i będzie to całkowicie zgodnie z rozporządzeniem naszych rządowych geniuszy. Widzisz w tym jakikolwiek (już nawet nie śmiem pytać o głębszy) sens?

https://www.youtube.com/watch?v=tsf1HL4deH4
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Szkoda dalszej dyskusji. Chcesz załóż sobie na twarz majtki koronkowe. Kulturalny człowiek, to taki, w którego towarzystwie każdy dobrze się czuje. Mogę wierzyć w skuteczność lub nie, ale będę nosił maseczkę, choćby z tego powodu, żeby inni w mojej obecności czuli się komfortowo. Do windy nie wepchnę swojego kupra, jeżeli już ktoś w niej jedzie. Zaczekam, aż będzie wolna. W kolejce do kasy stoję w dużej odległości, żeby ktoś przede mną nie czuł na plecach mojego oddechu.
Tego samego wymagam od innych. Poglądy innych na temat maseczek są mi obojętne, ale niech ktoś uszanuje moje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Miałem na myśli, że poglądy innych są mi obojętne, do póki ktoś szanuje moje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

> Mogę wierzyć w skuteczność lub nie, ale będę nosił maseczkę

Ok. Masz do tego całkowite prawo.

> Tego samego wymagam od innych

Do tego już prawa nie masz.

> Poglądy innych (..) są mi obojętne, ale niech ktoś uszanuje moje.

A niby dlaczego ta relacja wzajemnego szacunku ma być wyłącznie jednokierunkowa?

Edit:

> poglądy innych są mi obojętne, do póki ktoś szanuje moje

No właśnie.
A skoro nikt ci nie zabrania noszenia maseczki, to nie narzucaj tego obowiązku tym, którzy nie mają ochoty jej nosić, jeśli nie ma ku temu racjonalnych medycznych powodów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Myślę, że jasno się wyraziłem w poprzednim komentarzu, dlaczego wymagam noszenia maseczki od innych. Ponadto uważam, że nie stosujący się do obowiązujących obostrzeń nie tylko zagrażają swojemu zdrowiu, ale i innych. Przez swoje nonszalandzkie podejście zajmą miejsce w szpitalu tym, którzy do zagrożenia podchodzą z powagą. Dlatego wymagam, aby wszyscy stosowali się do obowiązujących zasad, bo służba zdrowia i szpitale są dla wszystkich.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

szczep sie pan na wszystko, a jak najszybciej przeciw covid, zycze milego i zdrowiem pryskajacym zycia
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Dwa pytania do antyszczepionkowców, antycowidowców i innych zwolenników teorii spiskowych:
1. Czy łykanie witaminy C jest bezpieczne? Jest całkiem prawdopodobne, że ampułka witaminy C zawiera chipa, umożliwiającego śledzenie.
2. Czy kroplówki szpitalne nie zawierają rozpuszczonych środków do zniewolenia umysłowego, żeby kierować zachowaniami społeczeństwa?
Na razie więcej głupich pytań nie mam :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Koronawirus

przeprowadzka !!?? (36 odpowiedzi)

Sprzedaliśmy dom, kupiliśmy drugi. Musimy się przeprowadzić... Czy zamawiać firmę...

do góry