Widok
Jak dasz karteczkę to czemu mieli by Tobie nie przybić pieczątki? To chyba norma, że jak się chce potwierdzenie spowiedzi to ksiądz podbije karteczkę. A z takim podejściem to sugeruję ślub mieszany. Możesz przecież się zdeklarować jako ateista i ominąć tą szopkę ze spowiedzią, naukami i obciąć z formuły przysięgi Boga. Czemu masz robić coś wbrew sobie?
Może zacznijmy od tego, że spowiedź z zatajeniem jest nieważna, pozyskane sakramenty świętokradztwem, a ślub nieważny.
Tak stanowi prawo kanoniczne.
I się potem ludzie dziwią dlaczego Sąd biskupi wydaje tyle stwierdzeń nieważności sakramentu małżeństwa.
Ja nie mam nic do ateistów, serio - nie wierzysz w Pana Jezusa to nie wierz, dużo tracisz, ale to Twoja sprawa - mam wielu znajomych ateistów i są wartościowymi ludźmi.
A co do spowiedzi, to każdemu się wydaje, że jak powie księdzu o swoich grzechach to on się będzie nimi "podniecał'? Człowieku on nie takie rzeczy słyszał w konfesjonale - cóż to zabiłeś kogoś?
A że czasem nazwie rzecz po imieniu i da pokutę, no cóż niejednokrotnie to jedyna osoba, która zwróci wprost uwagę bo reszta udaje, że wszystko ok.
Przystępując do KK sam zobowiązujesz się przestrzegać pewnych reguł, nikt Ci pistoletu do głowy nie przykłada, nie musisz być katolikiem.
Tak stanowi prawo kanoniczne.
I się potem ludzie dziwią dlaczego Sąd biskupi wydaje tyle stwierdzeń nieważności sakramentu małżeństwa.
Ja nie mam nic do ateistów, serio - nie wierzysz w Pana Jezusa to nie wierz, dużo tracisz, ale to Twoja sprawa - mam wielu znajomych ateistów i są wartościowymi ludźmi.
A co do spowiedzi, to każdemu się wydaje, że jak powie księdzu o swoich grzechach to on się będzie nimi "podniecał'? Człowieku on nie takie rzeczy słyszał w konfesjonale - cóż to zabiłeś kogoś?
A że czasem nazwie rzecz po imieniu i da pokutę, no cóż niejednokrotnie to jedyna osoba, która zwróci wprost uwagę bo reszta udaje, że wszystko ok.
Przystępując do KK sam zobowiązujesz się przestrzegać pewnych reguł, nikt Ci pistoletu do głowy nie przykłada, nie musisz być katolikiem.
Dla kogo bierzesz ślub kościelny? dla rodziców? ewidentnie widać, że jesteś przeciwny! skoro wiedziałeś, że będą takie komentarze to po co pisałeś? ludzie piszą Tobie podobne opinie to odpowiedz jest jedna z Tobą coś nie tak!!! zboczeńce będą udzielali Ci ślubu, ale mimo to bierzesz nie no żenada jakaś! oni zboczeńce tak... błędów nie mogą popełniać, ale Ty możesz i spoko!
dajcie chlopowi swiety spokoj! ja akurat rozumiem o co mu chodzi a wasze wywody sa nie na miejscu bo on nie o to pytal! nikt nie ma prawa nikogo tu umoralniac! jesli ktos chce latac do kosciola to niech lata jesli nie to nie, ale wierzacym mozna byc bez milosci do ksiezy, ktorzy niestety czesto okazuja sie klamcami, hipokrytami, zboczencami itd...wg mnie celibat jest wbrew naturze czlowieka i nie dziwie sie ze im odwala. tez wierze w Boga, chodze do kosciola ale nie dla ksiedza, bo uwazam ze nikt nie ma prawa nas osadzac i sprawdzac jakimis smiesznymi karteczkami na spowiedzi. ponoc trzeba ufac ludziom...do spowiedzi tez nie chodze bo nie mam ochoty opowiadac jakiemus obcemu czlowiekowi ktory czasem ma wiecej za uszami niz ja o tym ze wspolzyje przed slubem i jeszcze za to zalowac! bo co to za grzech skoro niby obiecujemy poprawe a i tak uprawiamy sex? ludzie badzcie konsekwentni choc troszke....i trzymajcie sie tematu postu.
Uśmiałam się :D
Zabawne - zarzucacie księżom brak powołania a jak jest z Wami - rzekomymi katolikami? Sami nie przestrzegacie nauk Chrystusa, ale komuś wytykacie, no żenujące.
Ponowię pytanie: dlaczego więc chcecie brać ślub w KK? Dla białej sukienki i organów?
Nie trzeba być katolikiem, można zostać protestantem czy ŚJ, ale uprzedzę Was lojalnie - w każdej z tych wspólnot znajdziecie jakieś "drzazgi", które się Wam nie spodobają, czy zaczną "uwierać"...
I za próbę opluwania dostaniecie kopa w d... bo chyba tylko w KK wierni sobie pozwalają na takie zachowanie - nie słyszałam by ŚJ krytykowali publicznie coś w swojej wspólnocie, serio.
A nie prościej (szczerzej) napisać, że zasady KK są za trudne do spełnienia dla Was. Ale nie, lepiej rzucać błotem.
Zabawne - zarzucacie księżom brak powołania a jak jest z Wami - rzekomymi katolikami? Sami nie przestrzegacie nauk Chrystusa, ale komuś wytykacie, no żenujące.
Ponowię pytanie: dlaczego więc chcecie brać ślub w KK? Dla białej sukienki i organów?
Nie trzeba być katolikiem, można zostać protestantem czy ŚJ, ale uprzedzę Was lojalnie - w każdej z tych wspólnot znajdziecie jakieś "drzazgi", które się Wam nie spodobają, czy zaczną "uwierać"...
I za próbę opluwania dostaniecie kopa w d... bo chyba tylko w KK wierni sobie pozwalają na takie zachowanie - nie słyszałam by ŚJ krytykowali publicznie coś w swojej wspólnocie, serio.
A nie prościej (szczerzej) napisać, że zasady KK są za trudne do spełnienia dla Was. Ale nie, lepiej rzucać błotem.
Twoja argumentacja jest w stylu: "wszyscy kradną - więc kradnę i ja".
Powiedz to jakiemuś sędziemu podczas procesu karnego to zobaczysz czy Cię uniewinni :D
I tak, jednemu "nie pasi" czystość, innemu zakaz antykoncepcji, trzeci nie kuma dlaczego "trójkącik" będzie sprzeczny z przykazaniem "nie cudzołóż", inny lubi zabawić się ze zwierzątkiem, kolejny "pożyczy" czyjąś rzecz, no bo przecież kradzieżą tego nie nazwie, nie on przecież nic nie ukradł itd
Każdy interpretuje przykazania jak chce a potem zdziwiony, że go ktoś od katola-hipokryty wyzywa, noż kurdę, żeby jeszcze jakiś ateista się tu wpisał to rozumiem (przywykłam do "bluzgów" ateistów na kościół). Ale jak katolik pluje na organizację do której sam należy to jest pozbawione logiki zupełnie.
I poczucia zwykłej przyzwoitości nawet, bo paradoksalnie uderza w niego samego.
Powiedz to jakiemuś sędziemu podczas procesu karnego to zobaczysz czy Cię uniewinni :D
I tak, jednemu "nie pasi" czystość, innemu zakaz antykoncepcji, trzeci nie kuma dlaczego "trójkącik" będzie sprzeczny z przykazaniem "nie cudzołóż", inny lubi zabawić się ze zwierzątkiem, kolejny "pożyczy" czyjąś rzecz, no bo przecież kradzieżą tego nie nazwie, nie on przecież nic nie ukradł itd
Każdy interpretuje przykazania jak chce a potem zdziwiony, że go ktoś od katola-hipokryty wyzywa, noż kurdę, żeby jeszcze jakiś ateista się tu wpisał to rozumiem (przywykłam do "bluzgów" ateistów na kościół). Ale jak katolik pluje na organizację do której sam należy to jest pozbawione logiki zupełnie.
I poczucia zwykłej przyzwoitości nawet, bo paradoksalnie uderza w niego samego.
Ty nawiedzona babo wez zluzuj. czy ktoś każe ci nie popie*dalac do kosciola? chcesz to chodz i siedz sobie w 1 lawce. ale nie narzucaj tego innym. tak czytam i rece mi opadaja bo przeciez ten post dotyczy czego innego :| to ty zaczelas krytykowac! rob co chcesz i odpie*dol sie od innych. zalosne, narzucac innym swoje zdanie............jestes taka swieta to fajnie a nawet jesli ktos chce slubu dla bialej kiecki i wesela to g*wno powinno cie to obchodzic.