Odpowiadasz na:

Dziwnie się zachowują z tego, co obserwuję. Widziałem infantylne przyśpiewki, przebieranki za krowy, obrażanie wolontariuszy, którzy pomogli przeprowadzić egzaminy, a jednocześnie nie słyszałem o... rozwiń

Dziwnie się zachowują z tego, co obserwuję. Widziałem infantylne przyśpiewki, przebieranki za krowy, obrażanie wolontariuszy, którzy pomogli przeprowadzić egzaminy, a jednocześnie nie słyszałem o nauczycielu, który nie posłałby swojego dziecka na egzamin i zafundowałby mu rok w plecy.
Szans na poprawę systemu nie widzę, bo rozsądni ludzie często, imo, konopały plotą na temat edukacji z pewnością siebie i przejęciem godnym lepszej sprawy. Nie wtrącam się w to, jak kto wychowuje dzieci. Ale słyszę, że dziewczyna z najbliższej rodziny (2 dzieci) mówi, że szkołę trzeba zmieniać tak, żeby była dla dziecka. Ktoś inny fascynuje się tzw. "szkołami demokratycznymi". Jeszcze ktoś nauczył się formułki, która mądrze brzmi i mówi: uo panie, u nas to od ponad 100 lat obowiązuje system pruski, który jest nieadekwatny do współczesności i trzeba go całkowicie zmienić.
A to wszystko nie tak. Dla dzicka to może być plac zabaw albo teatr Miniatura we Wrzeszczu. Szkoła jest dla społeczeństwa. Ma przygotować dziecko do tego, żeby się utrzymywało z uczciwej pracy i ani nie skończyło pod mostem ani nie żyło z kradzieży i krzywdzenia innych. Na demokrację i stosunki partnerskie też nie ma tam miejsca. Musi być to oparte o autorytet i hierarchiczność, nie o żadną demokrację. A pruski system już dawno został wyparty, najpierw przez całkiem ciekawy i niepozbawiony wielu zalet radziecki model wykształcenia wszechstronnego, wielotorowego, a ostatnio niestety przez bardzo szkodliwe i produkujące pasożytniczych egoistów tzw. wychowanie krytyczne.
"Wspomnienia niebieskiego mundurka" polecam. Kiedyś to były szkoły. Kaligrafia, łacina, dyscyplina, budzący respekt nauczyciele w garniturach. To se ne vrati, ale komu to przeszkadzało, to nie wiem.

A poza tym uważam, że jak młody człowiek zostaje nauczycielem, to powinien mieć w miarę godziwą pensję. Bo inaczej to się robi praca albo dla nieudaczników albo dla pań, co mają bogatych mężów i mogą sobie pozwolić na hobby. Średnio przyjemne zresztą, biorąc pod uwagę agresywno-odmóżdżoną młodzież epoki smartfonów i brutalnych gier komputrowych w stylu GTA

zobacz wątek
6 lat temu
~the raven

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry