To Ci powiem, że o Romanie właśnie myślałam w innym kontekście.
Strajkować też trzeba "umić" a przede wszystkim negocjować.
Mam w Rodzinie przykład wykształconej dziewczyny, która nie...
rozwiń
To Ci powiem, że o Romanie właśnie myślałam w innym kontekście.
Strajkować też trzeba "umić" a przede wszystkim negocjować.
Mam w Rodzinie przykład wykształconej dziewczyny, która nie przebiła się przez zasiedziałą, rodzinną kastę.
Pan dyrektor, jego żona, córka i piąte wody po kisielu...
Mnie, osobiście, jako nędznego "randoma" nie ruszają te zasady gry. Wiele zniosę i przemilczę dopóki się czara nie przeleje.
Dzieci mam i choć małe to nie głupie. Wiele widzą i pytają to im tłumaczę i ukierunkowuję.
Systemowi co systemowe a sobie co swoje.
Wstyd to jest, żeby tak się dać politycznie wyciurlać.
Ps
Polska to jest zabawna Kraina
zobacz wątek