Ja mówię o końcu lat 90-tych, kiedy po świeźej reformie edukacji rządu Buska, wzorującego się w swojej naiwności na wzorce zachodnie, pierwszy kosz wsadził gimnazjalista nauczycielowi na głowę i...
rozwiń
Ja mówię o końcu lat 90-tych, kiedy po świeźej reformie edukacji rządu Buska, wzorującego się w swojej naiwności na wzorce zachodnie, pierwszy kosz wsadził gimnazjalista nauczycielowi na głowę i nic się wtedy nie wydarzyło. Gdzie był wtedy Broniarz? Potem już była jazda bez trzymanki w przepaść.
zobacz wątek