Magda zgodzę się z Tobą. Wypraktykowałam na sobie, że najgorsze przy katarze to siedzenie w domu. Już sam spacer z dzieckiem do żłobka i z powrotem dużo pomaga, bieganie i zabawy z innymi dziećmi...
rozwiń
Magda zgodzę się z Tobą. Wypraktykowałam na sobie, że najgorsze przy katarze to siedzenie w domu. Już sam spacer z dzieckiem do żłobka i z powrotem dużo pomaga, bieganie i zabawy z innymi dziećmi również. Poza tym żaden lekarz nie da dorosłemu zwolnienia na katar, więc nie rozumiem, dlaczego z dziecka z katarem robi się kalekę. Jeżeli dziecko oprócz kataru ma gorączkę, to bezwzględnie zostaje w domu, jeżeli widać po nim, że jest przemęczone lub apatyczne lub nadzwyczajnie rozdrażnione, również. Jednak nie widzę sensu w kiszeniu dzieciaka w domu tylko dlatego, że ma katar. Inne dzieci się zarażą? Oczywiście, że się zarażą. Jednak biorąc pod uwagę to, że większość wirusów zaraża przed wystąpieniem pierwszych objawów, to ci co mieli się zarazić już są dawno zarażeni, więc jeśli 10 rodziców ma siedzieć z 10 zasmarkanymi dziećmi w domach, to równie dobrze te 10 dzieci może siedzieć w żłobku, jeśli nic poza katarem im nie dolega.
zobacz wątek