Re: Czy slub cywilny to wogole slub???
A ja powiem Wam, że też kiedyś myślałam, że dla mnie tylko kościelny jest ważny. A teraz okazuje się, że sama za miesiąc biorę cywilny (ponieważ chcemy za rok wziąć kościelny i odłożyć więcej kasy...
rozwiń
A ja powiem Wam, że też kiedyś myślałam, że dla mnie tylko kościelny jest ważny. A teraz okazuje się, że sama za miesiąc biorę cywilny (ponieważ chcemy za rok wziąć kościelny i odłożyć więcej kasy na niego). I ten cywilny przeżywam bardzo. Uważam, że jest on nawet ważniejszy, bo w świetle prawa staniemy się małżeństwem. Ślub kościelny to już raczej kwestia sumienia wierzącego czy chęci błogosławieństwa ślubu przed Bogiem. Ale widzę, że niektórzy traktują ślub kościelny jako coś, co ma już związać nas do końca życia, a ślub cywilny podobno tego nie daje. A ja uważam, że sam ślub nie ma nas wiązać a miłość i chęć bycia razem. Ślub to nie ma być uwiązanie, jedynie może być dowodem naszej decyzji o chęci bycia razem. To nie ma być tak, że wybiera się kościelny ślub, by już później nas druga osoba nie opuściła albo nie jest tak, że ktoś ma brać cywilny z wygody (by kiedyś móc się rozstać). Jak widać po kościelnym jest dużo rozwodów. Według mnie jeżeli ludzie są dojrzali i wiedzą, czego chcą to skoro się z kimś wiążą, zakładają rodziny to decydują się na życie z tą osobą. I ta decyzja jest ważna a nie to, czy weźmie się kościelny czy cywilny. Dla wierzących jedynie kościelny ma mieć ten atut, że dzięki niemu żyje się po Bożemu i ma się błogosławieństwo. Ale zauważyłam, że wielu wierzących traktuje ślub kościelny jako gwarancję życia z tą osobą do śmierci ;) I według mnie zaburza to jego istotę ;) Bo teoretycznie w przysiędze jest: "i nie opuszczę Cię aż do śmierci", jednak ma to wynikać z miłości i chęci a nie z tego, żeby mieć gwarancję, że nas mąż/żona nie rzuci po x latach ;)
zobacz wątek