i co teraz?
Ja wraz z moim narzeczonym jakoś nie szczególnie chwalimy sobie Kościół. Znaczy ja wierzę, że gdzieś Bóg jest ale nie praktykuje tego. Mój narzeczony, jak on to mówi " nie wierzy w takie rzeczy"....
rozwiń
Ja wraz z moim narzeczonym jakoś nie szczególnie chwalimy sobie Kościół. Znaczy ja wierzę, że gdzieś Bóg jest ale nie praktykuje tego. Mój narzeczony, jak on to mówi " nie wierzy w takie rzeczy".
Ale gdy będziemy już mieć nasze upragnione dziecko ochrzcimy je według wiary chrześcijańskiej. Nie chcemy mu stwarzać trudności w przyszłości jak np. będzie chciał wziąć ślub czy po prostu przystąpić do bierzmowania.
I nie zamierzamy planować jakiegoś "balu" z tej okazji. Świadkowie ewentualnie rodzice i po uroczystości kawa w domu.
Dlaczego niektórzy ludzie praktykują wielkie uroczystości ?
Nie szkoda im pieniędzy ?
Nie lepiej te pieniądze odłożyć na "czarną godzinę" dla dziecka?
zobacz wątek