Re: Czy zabrać 5-latka na pogrzeb
Najgorzej jak spyta?? To normalne, musi spytać. Jeśli pyta, to znaczy, że się nie boi z Wami rozmawiać. Chcecie unikac trudnych tematów?
Z drugiej strony jeśli tak reagujecie, to faktycznie...
rozwiń
Najgorzej jak spyta?? To normalne, musi spytać. Jeśli pyta, to znaczy, że się nie boi z Wami rozmawiać. Chcecie unikac trudnych tematów?
Z drugiej strony jeśli tak reagujecie, to faktycznie cieżko Wam będzie porozmawiac z dzieckiem o rzeczach takich jak śmierć, narodziny itd
Najpierw samemu trzeba dojrzeć do takiej rozmowy.
No i pogrzeb to jedno a bycie przy zamknięciu trumny to drugie.
Tak się składa, że moja córka miała 5 lat bez 3 miesiecy kiedy zmarł dziadek jej taty. Skoro my płakaliśmy, to trudno byłoby zakłamywać jej odbiór mówiąc, że nic się nie stało i rozmowa była konieczna.
Przeżyła to na pewno, ale zadawała pytania, co jest dobre. Spytała czy też umrze i czy ja umrę itd. I normalnie to jej wytłumaczyłam. Tak jak z narodzinami. Nie pamięta niczego co było przed nimi i tak samo będzie ze śmiercią, ale do tego czasu jeszce całe długie życie przed nią i przed nami.
Rozmawiałyśmy kilka dni w zasadzie. A potem był pogrzeb. Mąż wszedł do kaplicy pożegnac dziadka a my zostałyśmy na dworzu. Nie rozumiem tradycji całowania zwłok i nie chcę by moje dziecko to robiło. Mam na piśmie, że moi bliscy nie otworzą mojej trumny - to jest rzeczywiście upiorne.
Kiedy wyniesiono trumnę szłyśmy z innymi, potem była ceremonia na cmentarzu gdzie moje dziecko co chwilę pytało kiedy będzie ten obiad;)
Teraz minął rok a ona wciąż wspomina dziadka żywego bo tylko takiego go widziała i wspomina jak na pogrzebie niosła dla niego kogucika z drewna (dziadek zawsze wołał do niej kukuryku).
Polecam Wam książkę "Jesień liścia JAsia" Leo Buscaglia - dzieci naprawdę są mądre i naturalnie przyjmują to, co naturalne jest. Śmierć to część życia.
zobacz wątek