Widok

Czy żałujecie pójścia na studia?

Nauka Temat dostępny też na forum:
Witam.
Pracując w naszym pięknym kraju nasunęło mi się pytanie. Mianowicie czy żałujecie ,że poszliście na studia? Chodzi mi bardziej o te młodsze osoby mające teraz ok 30 lat. Bo wiadomo kiedyś kończąc studia miało się gwarancję dobrej pracy. Ja osobiście zaczynam żałować tego wyboru. Z resztą nie tylko ja ale również spora część znajomych. Skończyłem trudny kierunek na technicznej uczelni licząc, że po nim nie dość ,że nie będzie problemów ze znalezieniem pracy to nie będzie to również praca za grosze. Może pierwsza część się zgadza za to z drugą jest źle. I teraz sobie myślę: gdybym poszedł do technikum a po nim od razu do pracy teraz miałbym już duże doświadczenie na rynku. I nawet nie zarabiając kroci to przez te lata kiedy studiowałem parę groszy by wpadło. Wtedy sobie tłumaczyłem to tak: ok kumple pracują bo nie poszli na studia coś tam zarabiają ale ja po studiach zarobię 3 razy tyle i tę różnicę odbiję sobie w rok... Wyszło z tego gó*** prawda. Oni przez 10 lat zarabiali po 2000 ja 4 lata po studiach ledwo zarabiam 3 tyś... Mało tego oni cieszą się z każdej pracy i chwytają czego się da. Mi za to żal iść do pracy nie w zawodzie bo to tak jakby zmarnować te 6 lat studiowania. I tak koło się zamyka. Drugą sprawą jest fakt, że nie mieszkałem w małym mieście a aby pracować w zawodzie tak czy siak musiałem wyjechać czego nie mogę powiedzieć o znajomych, którzy obrali drogę kariery bez studiowania. Oni jeśli już wyjechali to dlatego bo chcieli bo w mieście rodzinnym za mało płacą itp itd. Ja natomiast nie miałem wyjścia. Albo praca nie w zawodzie albo wyjazd... A jakie jest wasze zdanie na ten temat?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
"zapadlem w zimowy sen ;)"
@mmm - taki misiu z Ciebie? ;-)
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
@M-a-j-k-a
masz na mysli lenistwo, czy lakomstwo? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@mmm - bardziej można powiązać to z łakomstwem, bo myślałam, że lubisz miodek i pszczółki ;-)

@Magister inżynier - popatrz, nie wypowiedziała się tu ani jedna osoba, która żałuje pójścia na studia :-)
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Uczyli Cię, sadyl, oceny opłacalności projektów inwestycyjnych i budowania rachunku Cashflow w szkole podstawowej? Nieźle.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4
@M-a-j-k-a
oczywiscie ze lubie i miodek i pszczolki ;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to ja się wybije z tłumu i powiem, że analizując możliwości jakie sam miałem, uważam, że czas na studiowanie rzeczywiście byłby może nie tyle zmarnowany, ale źle wykorzystany.
Już po średniej szkole miałem kilka możliwości i ofert od przedsiębiorców i to dużo lepsze niż ma dzisiaj niejeden student.
Po za tym, gdybym zaczął się rozwijać artystycznie już od szkoły podstawowej - a miałem ku temu predyspozycje - to dzisiaj byłbym o lata świetlne dalej niż jestem teraz.
A tak, muszę nadrabiać teraz jak Kowalczyk do Norwegów.
Studia są fajne, jeśli wie się w jakim się chce iść kierunku. Jeśli natomiast nie ma się pomysłu na życie i idzie po papier, to rzeczywiście, potem okazuje się, że to była strata czasu.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3
A tą ocenę to robisz w systemie dwójkowym, dziesiętnym czy szesnastkowym ? :]
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jestem ekonomistą, nie matematykiem. W zależności od tego czy jest to inwestycja długo- czy krótkoterminowa i jakie są nakłady wyznaczam CF i okres zwrotu dla inwestycji krótkich oraz NPV, IRR, CF i okres zwrotu dla długich.
Kiedyś robiłam to tylko w pracy, ale jakiś czas temu stwierdziłam, że potrafię takie mądre rzeczy, doradzam zarządowi dużej firmy, a nie wykorzystuję tej wiedzy dla siebie. No i zaczęłam robić coś dla siebie. Ale większość moich kolegów i koleżanek ze studiów do dziś nie potrafi odpowiednio wykorzystać swojej wiedzy. Zatem, jak widać, studia to nie wszystko ;-)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
jak się nie ma pomysłu, to się idzie na politologię :) ewentualnie socjologię ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
...albo pedagogikę resocjalizacyjną.Są takie kierunki studiów, które produkują przyszłych bezrobotnych.Lepiej skończyć szkołę zawodową i spełniać się jako stolarz, mechanik czy cukiernik.Jeżeli jest się dobrym fachowcem w danej dziedzinie, to zyska człowiek pracę, szacunek i pieniądze
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
k.a., kiedy ja studiowałam, to się mówiło, że na psychologię lub ekonomię ;)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Młodych psychologów teraz na pęczki, którzy wkręcili się w MLM, bo pracy dla nich nie ma. Opowiadają jak to im się super żyje w tych strukturach, że nie muszą pracować i różne bajery. Wyglądają przy tym jak lumpy w swoich wyciagnietych sweterkach. Biznesmeni!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
> wyznaczam CF i okres zwrotu dla inwestycji krótkich oraz NPV, IRR, CF i okres zwrotu dla długich.
> Uczyli Cię, sadyl, oceny opłacalności projektów inwestycyjnych i budowania rachunku Cashflow w szkole podstawowej?

Nie. Uczyli mnie tego na trzydniowym kursie obsługi mojego kalkulatora HP 10BII :D

W szkole podstawowej natomiast miałem funkcje potęgowe, wykładnicze a nawet liczby zespolone i elementy rachunku różniczkowego i całkowego*, zatem od biedy policzyłbym to na piechotę, szczególnie, że obsługę suwaka logarytmicznego też miałem w podstawówce ;]

---
(*) Za Gierka też były próby zrewolucjonizowania systemu edukacyjnego. M.in. zamiar wprowadzenia w miejsce podstawówek i liceów, 10-letnich szkół średnich. W niektórych szkołach były testowane niektóre elementy tych zamierzeń. Mi akurat trafił się eksperymentalny program z matematyki.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Nie może być - byłeś królikiem doświadczalnym ?

P.S.
Skoro tego na stałe nie wprowadzili to chyba nie spełniłeś pokładanych w tobie nadziei ;] ?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
I co? Wykorzystujesz tę wiedzę w życiu? Jak Ci idzie? Szczególnie całki się przydają, co nie? ;-)

Kalkulator finansowy dobra sprawa, sama korzystam. Ale pokaż mi uczestnika 3-dniowego kursu, który wykorzystuje go w życiu, poza zadaniami napisanymi na kartce.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wiem woderku czy pamiętasz, ale zanim skończyłem podstawówkę, ekipa spawacza zastąpiła ekipę Gierka i wszelkie ambitne jego plany poszły w kąt ;]

BTW: nadal nie mam w skrzynce awiza :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Żebyś wiedziała!
Całkowanie wielokrotne, po powierzchni zamkniętej, ze szczególnym uwzględnieniem punktów osobliwych, stało się wręcz moją pasją ;]
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Co myślicie o kierunku studiów - FILOLOGIA ANGIELSKA ???

Warto studiować czy nie ? Będzie po tym praca ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w Anglii - z pewnością ;) nauczycieli angielskiego zawsze potrzeba.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Patrząc czysto ekonomicznie, to może poza IT studiowanie kierunków technicznych jest nieopłacalne. Na dzień dzisiejszy zwykły stoczniowiec zarabia 20-25 zł netto na godzinę. Zazwyczaj przepracowują oni ok. 250 godzin miesięcznie, co daje im pensję w wysokości 5-6 tys. zł netto, choć jest to pensja za bardzo ciężką pracę. Przeciętny inżynier mechanik w Trójmieście pracuje może trochę lżej, bo 8-10h dziennie i zwykle bez sobót, ale jego pensja średnio wynosi w granicach 4 tys. zł, i to po kilku latach rzetelnej pracy. Jeżeli więc ktoś patrzy na to czysto ekonomicznie, to jest to kompletnie nieopłacalne, lepiej po prostu założyć firmę. Proste, małe firmy przynoszą zwykle dochody znacznie wyższe niż inżynierski etat. Pomijam oczywiście programistów, bo oni mają wyjątkowo dobrze w Trójmieście i ten zawód można uznać za dość opłacalny.

Za PRLu zostać inżynierem to było rzeczywiście coś. Dostawałeś od razu etat w przemyśle na niższym stanowisku kierowniczym, bo inżynierów było mało. Teraz inżynierowie zajmują się tym, czym kiedyś technicy (utrzymanie ruchu, serwis), a cały etos pracy inżyniera po prostu zniknął. Dodatkowo zerowa wiedza inżyniera o prawie, funkcjonowaniu firmy, podatkach czy negocjacjach w biznesie sprawia, że większość inżynierów jest po prostu wykorzystywanych przez handlowców-ekonomistów. No i zazwyczaj to finansista zostaje Prezesem firmy, a nie inżynier.

Mam sporą rodzinę, jest trochę techników, trochę inżynierów, ale zasada jest jedna. Dobrze mają tylko Ci, co założyli firmy, niezależnie od wykształcenia i fachu. Standardowa ścieżka nie-IT inżyniera raczej gwarantuje marne życie w M3, i bynajmniej nie chodzi tutaj o BMW ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Hydepark

Grajdołki (26 odpowiedzi)

A gdyby kiedyś mieć taki strzał, ażeby wąska grupa znawców tematu nie mogła uwierzyć w...

a to na rano ;) (346 odpowiedzi)

tiaaa...a to na rano. jakie szczęście, że nikt wcześniej na to nie wpadł :)...

Własna firma? (46 odpowiedzi)

Czy ktoś z Was prowadzi własna firmę i pracuje jako Wirtualna asystentka? Z tego co słyszałam to...

do góry