Z tytułu wyboru na urząd Prezydenta opiekun prostytutek nie przestaje być sutenerem, złodziej nadal nim pozostaje, a ćpun nie przestaje być ćpunem.
Widać tu jak bardzo charakterystyczny jest...
rozwiń
Z tytułu wyboru na urząd Prezydenta opiekun prostytutek nie przestaje być sutenerem, złodziej nadal nim pozostaje, a ćpun nie przestaje być ćpunem.
Widać tu jak bardzo charakterystyczny jest dla środowisk bolszewickich głęboki dysonans poznawczy charakteryzujący się próbą przedstawienia tego człowieka innym niż jest, tylko z tytułu wybory na urząd Prezydenta.
zobacz wątek