Leczę się u Pani dr od dłuższego czasu.Pani dr dość ochoczo zabrała się za moje leczenie. Zauważyła parę cennych rzeczy, które umknęły poprzednim lekarzom. Cel wizyt- zwalczenie torbieli został osiągnięty. Zastanawiam się tylko czy ciągłe faszerowanie się hormonami jest jedynym rozwiązaniem mojego problemu, czasem czuję się zbywana przepisaniem kolejnych recept i skasowaniu pokaźnej ceny za wizytę.Nie dociekamy czemu się one tworzą i jak temu zapobiec. Ostatnio moja koleżanka dowiedziała się o tym że studentki w tym gabinecie płacą połowę ceny, mnie nigdy takiego cennika nie przedstawiono, czuję się oszukana. Jestem ciekawa czy któraś z Was wiedziała o takiej ofercie?