Re: Czytałyście? - strasznie się zdziwiłam
"Problem pojawia się wtedy, kiedy jednemu z małżonków (albo obojgu) spanie z dzieckiem przeszkadza, albo jest conajmniej niekomfortowe. Jeżeli oboje to lubią to luz. Ja z Madzią spać po prostu nie...
rozwiń
"Problem pojawia się wtedy, kiedy jednemu z małżonków (albo obojgu) spanie z dzieckiem przeszkadza, albo jest conajmniej niekomfortowe. Jeżeli oboje to lubią to luz. Ja z Madzią spać po prostu nie lubię, nie wysypiam się, mój sen jest płytki, nie mogę się zrelaksować, muszę stale uważać. "
Nigdy nie spaliśmy we trójkę,nie mam takiego łóżka abyśmy mogli się w nim komfortowo wyspac wszyscy więc zawsze w nocy "opuszczałam" męża i szłam do córci do pokoju gdzie miałam przygotowane drugie łóżko.
Ja lubiłam spac z córcią,nigdy nie byłam nie wyspana,nigdy nie bałam się,że zrobię jej krzywdę.
O godzinie o jakiej z reguły się budziła i tak nigdy nikt już nie myślał o igraszkach,czasami mąż nawet nie słyszał,że wychodzę:)
Nie ma więc co się oburzac i krytykowac kogoś,podejrzewac,że kocha się z mężem w jednym łóżku z dzieckiem w środku...
A te wszystkie mamusie,które teoretycznie nie śpią z dziecmi to nie wierzę,że zawsze mają super tak że dziecko idzie spac a wieczór wolny,że nigdy nie wstawałyście do dziecka ani nie biegłyście bo akurat zaczeło płakac w "niestosownym" momencie.
Ai jeszcze jedno macierzyństwo to czas w którym nie zawsze ma się to co się lubi ale lubi się to co się ma...
Są i takie dni,wieczory,noce no bynajmniej u mnie na początku takie były gdzie odpoczynek,relaks czy seks schodził na dalszy plan.
Wiadomo,że taki stan nie trwa wiecznie,dziecko dorasta,uczy się zasypiania,spania i jest coraz więcej czasu dla siebie.
zobacz wątek