Wyprawa
do garażu okazała się owocna. Po wyszperaniu spod stery kurzu TEGO skoroszytu, znalezienu sprzętu, znalezieniu kabelków, zorientowaniu się w kabelkowej dżungli pod stołem co z czym i gdzie się mogę...
rozwiń
do garażu okazała się owocna. Po wyszperaniu spod stery kurzu TEGO skoroszytu, znalezienu sprzętu, znalezieniu kabelków, zorientowaniu się w kabelkowej dżungli pod stołem co z czym i gdzie się mogę podpiąć, znalezieniu płytki ze sterownikami wśród pierdyliarda innych płytek, przyszedł czas na prawdziwe wyzwanie naszych czasów: ZMUSIĆ STEROWNIK DO DZAIAŁANIA. Ha. Hahahaha. Haha.
Wracam na pole walki.
zobacz wątek