DNO

W Bellagio byliśmy trzeci raz. Na szczęście ostatni. Do napisania opinii skłoniła mnie jednak dopiero dzisiejsza wizyta, gdyż wiadomo, że zawsze mogą zdarzyć się każdemu słabsze dni.
Pierwszym razem wrażenia ogólne OK. Wzięliśmy pizzę i makaron - trudno to zepsuć, więc było znośnie. Drugim razem zrobiliśmy małą uroczystość na 12 osób. Kelnerka pomyliła 2 dania, ale przy tylu zamówieniach mogło się to zdarzyć.
Dzisiaj jednak byłem z rodziną, zamówiliśmy przystawkę, zupy dla dzieci oraz 3 dania. Wybranych przez nas dań nie było, więc na szybko trzeba było znaleźć alternatywy.
Zupy były przesolone, więc dzieci ich nie zjadły. Makaron truflowy był przesolony, ale zjadliwy. Pizza była całkiem smaczna. Dania dla syna nie dostarczono, podobnie jak przystawek. Po interwencji u kelnerki, po kilku minutach przynieśli przystawkę oraz pomylone danie dla dziecka. Kelner nie za bardzo chciał rozmawiać, więc powiedział, że poprosi Panią kierownik. Po kolejnych kilku minutach przyszła - ale inna kelnerka. Kierowniczka widocznie miała ważniejsze rzeczy. Wstyd.
Stoły i krzesełka dla dzieci brudne, kredki od nowości nie widziały temperówki.
Idealne miejsce do zepsucia rodzinnego popołudnia.