Odpowiadasz na:

Re: DOM. Nasz dom :)

beatka81 napisał(a):

> wiem, ze zawsze sa nieprzewidziane koszty, ale jesli fachowiec
> szacuje koszty, to nie sądze, by wyliczył 150 tyś, a wychodzi
> 350 !!!
> to... rozwiń

beatka81 napisał(a):

> wiem, ze zawsze sa nieprzewidziane koszty, ale jesli fachowiec
> szacuje koszty, to nie sądze, by wyliczył 150 tyś, a wychodzi
> 350 !!!
> to dupa nie fachowiec

Oj, widzę, że Ci dopiekłam na Towarzyskim... Przepraszam!!! (Nie to było moim zamiarem, jeśli przeczytasz, do jakich Twoich słów się odnoszę - chyba zrozumiesz moją "zgyźliwość" :(((( ).
Fachowiec pracuje w branży od kilkudziesięciu lat (to znajomy teściów), sam ma dom w Straszynie.
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że obecne ceny mieszkań są zawyżone. Najchętniej "wróciłabym" do czasów, gdy mieszkałam w bloku na Jasieniu: gdybym dziś sprzedawała tamto mieszkanie (54,5 m2), to zapewne mogłabym kupić za nie gotowy dom do niewielkiego wykończenia/remontu. I to jest najlepsze obecnie wyjście. Gotowe domy są stosunkowo tanie, a mieszkania - do zwariowania drogie.
Ad. dachu - mamy prosty, dwuspadowy (z niewielkimi, dodatkowymi spadami z przodu i z tyłu - zapomniałam fachowej nazwy), bez "udziwnień".
Nie chodzi mi o zniechęcenie kogokolwiek do budowy domu, a jedynie o sprowadzenie do parteru odnośnie kosztów budowy i wykończenia. Rodzice i teściowie nie mogli nas wspomóc finansowo, ale korzystaliśmy z ich znajomości (= rabat na ogrzewanie), z uprzejmości kuzyna męża (gratis badanie gruntu, niestety, podmokłego) itp. Styropian do docieplenia i glazura za 70% ceny dzięki "fachowcowi", a raczej rabatom stosowanym dla niego w hurtowniach.

zobacz wątek
18 lat temu
beann

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry