tak awaryjnego auta jeszcze nie mialem
Jestem pierwszym i pewnie ostatnim wlascicielem tego samochodu. Rok produkcji 97 przebieg 240000. Ludzie wypisują takie wspaniałe uwagi o tym samochodzie bo chcą się już go pewnie pozbyc i szukają...
rozwiń
Jestem pierwszym i pewnie ostatnim wlascicielem tego samochodu. Rok produkcji 97 przebieg 240000. Ludzie wypisują takie wspaniałe uwagi o tym samochodzie bo chcą się już go pewnie pozbyc i szukają łosia. O awariach mozna książkę napisać. Może opowiem o awariach z zeszłego tygodnia. Drugi raz padł mi rozrusznik, padło sprzęgło, wycieraczki (jazda w deszczu 120km bez wycieraczek to jazda dla twardzieli), czujnik temperatury (prawie zagotowamem samochód)a godzine temu złamał mi się fotel kierowcy przy zawiasie jak odbierałem samochód z naprawy sprzęgła. Do przypadłości Espero mozna dodać ze siada elektryka (szyby, antena, zdalne otwieranie bagaznika centralny) Jak zamowiłem sobie z uzywki panel sterujący szybami to tez był uszkodzony, więc nie jest to przypadłość tylko mojego espero. Słaba blacha łatwo wdająca się korozja. Ktoś powie, że są bardzo tanie części i łatwo dostępne. (np sprzęgło 220zł fotel 400zł) to prawda, ale nie chcę już jezdzic samochodem który się prowadzi jak radziecki samolot z lat 60-70 w którym bacznie trzeba obserwować parametry silnika i nasłuchiwać stukotów i innych dziwnych odgłosów. Na trase zawsze zabieram więcej kasy i spiwór.
zobacz wątek