Re: Dalmax?
A pisałam prawdę, aby nikt się nie naciął na jego słodkie opowieści, obiecanki - cacanki i nie jestem konkurencją - do dzisiaj mam problemy z tym, co nam wybudował. Ludziom się zawsze wydaje, ze to...
rozwiń
A pisałam prawdę, aby nikt się nie naciął na jego słodkie opowieści, obiecanki - cacanki i nie jestem konkurencją - do dzisiaj mam problemy z tym, co nam wybudował. Ludziom się zawsze wydaje, ze to ich nie będzie dotyczyło, albo, że ktoś jest złośliwy. Złośliwa byłabym wtedy, gdybym mówiła, że wszystko jest cacy, aby też mieli źle tak, jak ja:) Dla tego człowieka jedyną motywacją jest kasa, więc podpiszcie umowę tak, aby ostatnią transzę wypłacić po odbiorze i naprawieniu wszystkich fuszerek, z zastrzeżeniem czegoś w rodzaju rękojmi. On zazwyczaj po przekazaniu budynku, nigdy nic nie naprawia, więc jak nie dostanie do końca kasy, to zawsze będziecie mieli pieniądze, aby wziąć fachowców.
zobacz wątek