Jeszcze do niego nie zadzwoniłem, to nie wiem czy mogę szastać jego życiorysem. Przeciętniak, naiwniak, żyjący na pudłach, nie ułożyło mu się życie na wzór tego jaki teraz upowszechniają celebryci,...
rozwiń
Jeszcze do niego nie zadzwoniłem, to nie wiem czy mogę szastać jego życiorysem. Przeciętniak, naiwniak, żyjący na pudłach, nie ułożyło mu się życie na wzór tego jaki teraz upowszechniają celebryci, trochę chcący żyć na własny rachunek, trochę wolny duch (ażeby nie ciążyły żadne zobowiązania w postaci drogich mebli, telefonów komórkowych, kablówki tv, internetów, modnych marek ciuchowych, bez zobowiązań rodzinnych. Kurna, wyszedł mi obraz egoisty. No więc, ktoś kto żył bez żadnej łączności z codziennymi zobowiązaniami. No, wolny duch pełną gębą. Teraz On mnie zabije...
zobacz wątek