Odpowiadasz na:

Re: Stan drogi błotne jezioro

Szanowny Mieszkańcu i Aneksie w jednym,

Nie wiem za kogo jeszcze się wypowiadasz pisząc ''wmawia się nam,że to chodnik''?.Czyżbyś stanowił swoiste gremium mieszkańców Kubusia... rozwiń

Szanowny Mieszkańcu i Aneksie w jednym,

Nie wiem za kogo jeszcze się wypowiadasz pisząc ''wmawia się nam,że to chodnik''?.Czyżbyś stanowił swoiste gremium mieszkańców Kubusia Puchatka?Myślę,że jednak nie.Nie pisz w czyimś imieniu, bo każdy jest w stanie sam ocenić sytuację, biorąc pod uwagę wyżej przytoczone argumenty.Osobiście nie rozumiem Twojej postawy, nie rozumiem dlaczego przeszkadza Ci coś, co w zasadzie powinno Ci być obojętne (nie liczę na to,że będziesz się cieszył z tego,że możesz chodzić po kawału JEDYNEGO chodnika na naszej ulicy).Tak zwyczajnie po ludzku jest mi Ciebie naprawdę żal.Przypuszczam,że Twoje trzewia są już po same pachy zalane żółcią.Z tego też powodu, nie zaproszę Cię na wspólne pogaduchy na chodniku,z obawy przed trwałym zapaskudzeniem kostki.Może lepiej zaparz Ty sobie ziółek, rozwiąż jakąś krzyżówkę, może uda Ci w ten sposób reaktywować przepalone synapsy.Zdaję sobie sprawę jak niesłychanie problematyczną i trudną do opanowania jest profesja bycia ludzkim człowiekiem.W Twoim przypadku będzie to bardzo długa droga przez mękę, wymagająca ogromnego wysiłku,bezustannego napięcia i czujności, a niekiedy walki z samym sobą.Ale ćwicz, nie poddawaj się.Wierzę w Ciebie.Nie martw się też o to,że będziemy Cie prosić,żebyś coś dołożył do naprawy drogi.Poradzimy sobie sami.Rozumiemy,że Twoje leczenie będzie kosztowne, i na nic innego nie starczy.Także, głowa do góry!Będzie dobrze.Ponieważ do tej pory nie raczyłeś się przedstawić,to pozwól z łaski swojej,że ja też tego nie zrobię... Dziękuję za uwagę.

zobacz wątek
9 lat temu
~...

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry