Wiesz to co tam klient z deweloperem podpisuje to inna para kaloszy. Deweloper postawi sobie potworki po prawnej najniższej linii oporu, a to że wciśnie to klientom to już nikogo nie obchodzi,...
rozwiń
Wiesz to co tam klient z deweloperem podpisuje to inna para kaloszy. Deweloper postawi sobie potworki po prawnej najniższej linii oporu, a to że wciśnie to klientom to już nikogo nie obchodzi, zależy co tam w tych umowach jest to można już ewentualnie dochodzić w sądzie.
zobacz wątek