Link do nirvany zniknął w ramach regulaminowego 3-minutowego szlifowania. Z prostej przyczyny. Kurt śpiewa jakby miał aparat paszczowy pełen kukurydzianej papki. Myślałem, że on tam śpiewa...
rozwiń
Link do nirvany zniknął w ramach regulaminowego 3-minutowego szlifowania. Z prostej przyczyny. Kurt śpiewa jakby miał aparat paszczowy pełen kukurydzianej papki. Myślałem, że on tam śpiewa wielokrotnie "Mary, Mary" i że można to odnieść do Maryi nawet wbrew jego intencjom. Tak jak Burn it Down zespołu Linkin Park można odebrać jako modlitwę o wypalenie przez Boga zła i grzechu z człowieka. Ale niestety Kurt wcale nie śpiewał "Mary" lecz bodajże "married" i pobieżna analiza tekstu wykazała że ten link był ni w kij ni w dwieście. Jak nie było ostatecznie tej piosenki, to znaczy że nie miało jej być, więc rozmowy na temat zaćpanego samobójcy zupełnie nie zahaczają o temat
https://www.youtube.com/watch?v=dxytyRy-O1k
zobacz wątek