W przeciwieństwie do Ciebie produktywnie, ale jedni wolą działać, a inni hejtować w internecie :-) Ale już spieszę z wyjaśnieniami! Jak kupuję mięso to biorę od razu pół tuszy - w domu porcjuję,...
rozwiń
W przeciwieństwie do Ciebie produktywnie, ale jedni wolą działać, a inni hejtować w internecie :-) Ale już spieszę z wyjaśnieniami! Jak kupuję mięso to biorę od razu pół tuszy - w domu porcjuję, mielę, wytapiam smalec, mrożę itd. Dla 2 osób to zapasy na kilka tygodni. Jajka można dostać nie tak wcale daleko, większych zapasów nie polecam, bo w przeciwieństwie do tych sklepowych potrafią się zepsuć. Dopóki takich nie kupowałam, myślałam, że "zbuki" to tylko legendy! Kapustki niestety nie jadam ze względu na problemy żołądkowe bliskiej osoby, ale jak będę szukała głąba to wpadnę do Ciebie ;-)
zobacz wątek