Pacjent żyje, ale jest znieczulony...
Film, choć nie jest nudny nie wywołuje też większych emocji ani zachwytu. Może to dlatego, że momenty, które choć trochę angażują emocjonalnie da się policzyć na palcach jednej ręki. Nic dziwnego....
rozwiń
Film, choć nie jest nudny nie wywołuje też większych emocji ani zachwytu. Może to dlatego, że momenty, które choć trochę angażują emocjonalnie da się policzyć na palcach jednej ręki. Nic dziwnego. Wątki relacji między głównymi bohaterami są słabo rozwinięte. Trudno poczuć więź z jakąkolwiek postacią, nawet z Paulem. Przy pierwszej części Diuny nie było takiego problemu.
Kolejnym zaskoczeniem są nieciekawe, słabo zrealizowane sceny walki i nisko budżetowe efekty specjalne. Określenia "spektakularne" czy "widowisko" zupełnie do tego filmu nie pasują. Podsumowując, Diuna 2 jest filmem "poprawnym", ale za dużo tzw. magii kina w trakcie seansu ja, niestety nie poczułam. 7/10
zobacz wątek