Odpowiadasz na:

Re: Dla frustratów - formuła Bugaja

bedziemy oceniac za pare lat,,dziesiec i sto
też!
ale najlepiej kiedy rozwiazuje sie poroblemy na biezaco!

i tu nie trzeba zadnej formuły
to jest zyciowo proste jak... rozwiń

bedziemy oceniac za pare lat,,dziesiec i sto
też!
ale najlepiej kiedy rozwiazuje sie poroblemy na biezaco!

i tu nie trzeba zadnej formuły
to jest zyciowo proste jak drut!
zeby je rozwiazac --trzeba gadac,słuchac ,mówic,oceniac ,przewidywac..itd ..az sie do 1 uznanego za najlepszy
przez wszystkich rozwiazania dojdzie

i tego przejscia w i konsensus i czyn własnie brakuje
i to jest problem

a nie samo ocenianie

a zajmowanie stanowiska w sprawie nie jest domena słowa "frustrat"
frustrat to maruda która nic nie zrobi konkretnego

zobacz wątek
9 lat temu
~isztar

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry