Racja
Nie sposób się nie zgodzić z autorem artykułu. Wystarczy posłuchać śpiewów w kościele lub na meczu. W kościele same diwy operowe, którym słoń nadepnął na ucho, śpiewające "która głośniej",...
rozwiń
Nie sposób się nie zgodzić z autorem artykułu. Wystarczy posłuchać śpiewów w kościele lub na meczu. W kościele same diwy operowe, którym słoń nadepnął na ucho, śpiewające "która głośniej", wspierane rozwleczonym buczeniem organisty i księdzem śpiewającym jak przy goleniu. Gdzieniegdzie przebija się basowy pomruk mężów wspomnianych wcześniej pań. Wszystko w dziwnej tonacji, bez rytmu. Nawet wesołe kolędy ciągną się jak flaki z olejem. A na meczu? Banda nawalonych kolesi profanujących hymn - linia melodyczna zastąpiona darciem japy, w całej melodii występują dwa dźwięki - wyższy i niższy. O śpiewaniu gdziekolwiek indziej zapomnijcie. Niestety Panie Borysie, ma Pan rację...
zobacz wątek