Odpowiadasz na:

W epoce big bitu, kiedy padło hasło: "Polska młodzież śpiewa polskie piosenki" prawie każdy małolat budował gitarę elektryczną na podstawie instrukcji z "Młodego technika". To wtedy Toni Keczer i... rozwiń

W epoce big bitu, kiedy padło hasło: "Polska młodzież śpiewa polskie piosenki" prawie każdy małolat budował gitarę elektryczną na podstawie instrukcji z "Młodego technika". To wtedy Toni Keczer i "Niebiesko Czarni" śpiewał "300 tysięcy gitar". Piosenki były łatwo wpadające w ucho, a festiwal w Opolu, to było minimum klika hitów.
A dziś? Jakieś mramczenie, pierdy, jojczenie, nieważne co śpiewa byle miał czadowy wygląd. Nie ma kompozytorów, nie ma przebojów, nie ma co śpiewać. Ostatni hit jaki pamiętam to "Takie tango". nawet na tej tandecie "top trendy" odtwarza się kawałki sprzed kilkudziesięciu lat.
Ten sam problem dotyczy tańca. Podstawowy krok dwa na jeden i można było zatańczyć dosłownie wszystko.

zobacz wątek
13 lat temu
~Cudowny Kraj, Wspaniali Ludzie

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry